Protokół
Protokół
Odra Opole - Zagłębie Lubin 0-2 (0-1)
Iwański - 27, 56.
Sędziował: Grzegorz Gilewski (Radom). Żółte kartki: Ganowicz, Copik, Piegzik. Widzów: 4500.
Na takie mecze warto czekać i przychodzić. Najpierw piękną oprawę zaprezentowali zaprzyjaźnieni ze sobą od wielu lat kibice obydwu drużyn (przez cały mecz nie milkł głośny doping dla obu ekip), a potem pokaz gry dali zawodnicy z Lubina. Szybko wymieniali piłkę między sobą. Dzięki temu co chwilę stwarzali zagrożenie pod bramką Odry.
Już w pierwszej połowie goście powinni zdobyć przynajmniej trzy bramki. Poprzeczkę ostrzelali jednak Michał Goliński i Wojciech Łobodziński, a Marcin Feć w dobrym stylu obronił uderzenia Rui Miguela i był górą w pojedynku sam na sam z Maciejem Iwańskim.
- Aż przyjemnie było patrzeć na grę rywali - oceniał postawę lubinian Feć. W końcu jednak skapitulował. W 27. min z 15 metrów strzelał Rui Miguel, Feć sparował jeszcze ten strzał, ale był bezradny wobec dobitki Iwańskiego.
Lubinianie swoją przewagę udokumentowali w 56. min. Piłkę w środku pola stracił Marek Tracz i mistrzowie Polski wyszli z szybkim atakiem. Dariusz Jackiewicz zagrał do Iwańskiego, a ten z 16 metrów przymierzył w "okienko".
- Zagraliśmy bardzo dobry mecz, od początku na wysokich obrotach - mówił Iwański. - Nie mogliśmy absolutnie zlekceważyć rywala i nie zrobiliśmy tego. Wiedzieliśmy o Odrze dużo i ta wiedza się przydała. Cieszę się, że zagraliśmy efektownie i udowodniliśmy różnicę jaka jest między zespołem pierwszej i drugiej ligi.
Więcej o spotkaniu w Pucharze Polski w środę w "Nowej Trybunie Opolskiej".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?