Druciana siatka stanęła wzdłuż chodnika na ulicy Ozimskiej. Zagrodziła ścieżkę, którą do tej pory mieszkańcy sąsiednich uliczek chodzili na przystanek.
- To jakiś dziwny i kompletnie niezrozumiały pomysł. W całym mieście nie widzieliśmy jeszcze czegoś takiego - dziwili się mieszkańcy ulic Warszawskiej i Małopolskiej.
Ich zdziwienie ustąpiło jednak miejsce oburzeniu, kiedy okazało się, że płot zagradza im najkrótszą drogę na przystanek.
- Teraz musimy chodzić naokoło. Czy nie lepiej było uporządkować ścieżkę, która od lat jest używana przez mieszkańców? To miałoby sens - mówi pani Danuta.
Za postawienie siatki odpowiada Miejski Zarząd Dróg, który nadzorował remonty dróg otaczających nowo otwarty sklep Tesco.
- Odgrodzenie chodnika i ulicy zaplanowane było w projekcie przebudowy ulicy Ozimskiej - informuje Piotr Rybczyński, zastępca dyrektora MZD. - Przy siatce będzie rósł bluszcz, a zieleń będzie zdobić okolice przystanku, ale i dodatkowo chronić mieszkańców okolicznych domów przed hałasem i zanieczyszczeniami z ulicy - tłumaczy.
Dyr. Rybczyński nie ukrywa, że płotek ma też chronić zielony skwer między ulicą Ozimską a Ozimską-bis. Dotychczasowe przejścia były nielegalne.
- To bez sensu! Taka siatka i roślinki nie ochronią nas przed hałasem i spalinami. Lepiej mogą mieć tylko właściciele najbliższych domów - oburzają się mieszkańcy. - Na całym świecie chodniki wytycza się tam, gdzie ludzie chodzą. U nas decydują o tym urzędnicy. Paranoja!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?