Olesno: W najgorszej sytuacji na rynku pracy są młodzi

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Maciej Flank
Maciej Flank Mirosław Dragon
- W najgorszej sytuacji są młodzi. Często mają dwa wyjścia: albo wyjechać za pracą, albo założyć własną działalność gospodarczą - mówi Maciej Flank, szef Powiatowego Urzędu Pracy.

- Niedawno pisaliśmy w "NTO" o głodowych stawkach za pracę. W urzędzie pracy w Oleśnie była oferta pracy za 1 zł na godzinę...
- Po pierwsze, ta oferta dla kierownika działu windykacji terenowej oferowała wynagrodzenie od 1 do 2000 zł, więc nie za złotówkę. Po drugie, nie można mówić, że to była oferta z urzędu pracy w Oleśnie, bo to samo ogłoszenie było w Kluczborku, Opolu, Kędzierzynie-Koźlu i wielu innych urzędach pracy w całej Polsce. Mamy przecież obowiązek zamieszczania ofert pracy, które dostajemy.

- Nie zmienia to faktu, że mieszkaniec Olesna szukający pracy znajduje takie właśnie oferty.
- To prawda, że w Oleśnie i w całym powiecie ofert pracy jest bardzo mało. Przede wszystkim nie powstają nowe miejsca pracy. Jeśli nie przyjdzie jakiś inwestor, to niewiele się zmieni. Istniejące zakłady pracy nie są w stanie na tyle się rozwinąć, żeby znacząco zwiększyć zatrudnienie.

- Tymczasem inwestorzy na razie się wynoszą. Aludesign z Olesna buduje zakład w Gorzowie Śląskim.
- Zakładam, że przeniosą się z załogą, więc ludzie nie stracą pracy. Zostaną wolne hale, więc może w tym miejscu powstanie inna firma?

- W Oleśnie miała powstać fabryka firmy Kospan, ale zbudowano ją w Nysie, bo podobno nabór pracowników u nas nie udał się. No to nie ma u nas miejsc pracy czy może nie ma wcale osób szukających roboty?
- Kospan robił wstępny nabór, rozeznanie. Prawda jest też taka, że mieszkańcy Olesna chcą dużo zarabiać, podczas gdy oferowane u nas zarobki są niskie, z reguły jest to najniższa krajowa, czyli 1600 zł. Oleśnianie lubią w ciągu roku dorabiać na Zachodzie. Wielu najchętniej pracowałoby pół roku w Polsce i pół roku za granicą. Tymczasem inwestor, który chce zbudować zakład np. na 100 osób, szuka przede wszystkim niskich kosztów pracy.

- Wielu młodych ludzi marzy o jakiejkolwiek pracy. Nie wszyscy chcą wyjeżdżać za granicę.
- Młodzi to osobny temat. To prawda, że w Oleśnie nie ma dla nich pracy, są w bardzo trudnej sytuacji. Większość z nich ma wykształcenie wyższe, ale nie techniczne, tylko humanistyczne. U nas mogliby najwyżej pracować w administracji, ale urzędy mają niewiele wolnych stanowisk.
- To co mają robić młodzi oleśnianie?
- W tej chwili często mają dwa wyjścia: albo wyjechać za pracą, albo otworzyć działalność gospodarczą. My jesteśmy im w stanie pomóc stażami i pracami interwencyjnymi. Dla młodych to szansa, aby zaistnieć na rynku pracy, pokazać pracodawcom, że warto ich zatrudnić.

- Jak młodzi ludzie mogą zwiększyć szanse na znalezienie pracy na miejscu?
- Za mało uczniów kończy szkoły zawodowe lub technika, ale z konkretnymi praktykami. U nas dominują zakłady produkcyjne, które potrzebują fachowców.

- Jest pan radnym. Czy tereny inwestycyjne w Oleśnie przyciągną w końcu inwestorów?
- Zostaje mi w to wierzyć. Ma powstać Opolska Specjalna Strefa Ekonomiczna. Może to zwiększy nasze szanse na przyciągnięcie inwestorów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska