Opolanie przywitali 2010 rok. Zobacz zdjęcia i film

Już na pół godziny przed północą zabawa trwała w najlepsze, ale jej szczytem była północ. Życzenia prezydenta Ryszarda Zembaczyńskiego z trudem przebijały się przez gwar radosnych okrzyków i huk setek fajerwerków.

- Bawimy się świetnie przy tegorocznych i dawnych przebojach - mówi Iwona Ciura z Komprachcic. - Pierwszy raz przyszłam się bawić pod ratusz jak miałam 14 lat. W tym roku pierwszy raz jesteśmy tu całą rodziną z mężem Andrzejem i synami 6-letnim Kamilem i 12-letnim Dominikiem.

Najlepiej jak zawsze bawiła się młodzież, która tańczyła na Rynku nie zważając na mocno padający deszcz.

- Szkoda, że to deszcz, a nie śnieg - mówi Wanda Czuczwara, która przyszła powitać Nowy Rok razem z mężem Romanem. - Przeboje są w sam raz do pośpiewania i poruszania się. W tym roku bawimy się w domu, nie na balu, więc wyszliśmy przewietrzyć się na chwilę i nie żałujemy, bo impreza jest udana.

Zdaniem Krystiana Steina, strażaka z OSP Bierkowice, który nadzorował strefę wydzieloną do puszczania fajerwerków, opolanie bawili się nie tylko hucznie, ale i bezpiecznie. A niedopalone fajerwerki strażacy natychmiast dogaszali.

Opinie strażaków potwierdza ratownik medyczny Joanna Słomka.
- Interwencji nie było zbyt wiele - mówi pani Joanna - nie licząc trzech osób, które w stanie upojenia alkoholowego trafiły do szpitala.

Kilkadziesiąt osób przyszło powitać Nowy Rok do otwartej w sylwestrową noc opolskiej katedry.

- Trzeba podziękować Bogu za wszystkie łaski otrzymane w starym roku i prosić o pomoc w nowym - mówi Władysława Borbulak, wychodząc ze świątyni. - Idę teraz przynajmniej z daleka popatrzeć na fajerwerki.