Opolanie są zmęczeni polityką

fot. Sławomir Mielnik
Michał Nowak, dyrektor biura posła Sławomira Kłosowskiego, pokazuje wnioski chętnych do wstąpienia w szeregi PiS. Nie jest tego dużo.
Michał Nowak, dyrektor biura posła Sławomira Kłosowskiego, pokazuje wnioski chętnych do wstąpienia w szeregi PiS. Nie jest tego dużo. fot. Sławomir Mielnik
Nie ciągnie nas do partii. Tłumu nowych członków nie mają nawet te rządzące - Ludzie są polityką zmęczeni - tłumaczą działacze.

Leszek Korzeniowski, szef PO na Opolszczyźnie, przyznaje, że krótko po wyborach ruch był większy.

- Trochę ludzi mi wtedy przeszło przez biuro - śmieje się poseł Korzeniowski. - Myśleli, że robię nabór na stanowiska. Jeśli przyszli, bo liczyli na korzyści, to im odradzałem zapisywanie się do nas. Jeśli chcieli działać - odsyłałem do kół w terenie. Byli też tacy, co wprost mówili, że mają kwalifikacje i chcą, żebym ich wsadził do rady nadzorczej Elektrowni Opole... Takich po prostu wyrzucałem.

Dziś do Platformy Obywatelskiej na Opolszczyźnie należy ok. tysiąca osób. - Nie wiem, czy to mało, wiem, że to ludzie, na których można liczyć - mówi poseł.

Działaczy PSL w województwie jest w sumie ponad 3 tys. - Od stycznia tego roku przybyło około 500, ale i trochę osób odeszło - mówi Stanisław Rakoczy, poseł PSL. - Widać, że ludzie są polityką zmęczeni.
Największy ruch jest paradoksalnie w opozycyjnym PiS-ie. - Przed wyborami było nas tysiąc, teraz jest nieco ponad osiemset, ale we wrześniu i październiku dotarło do mnie już 70 nowych deklaracji członkowskich - mówi Sławomir Kłosowski, szef PiS. - Najmocniejsze struktury mamy w Brzegu, Kędzierzynie-Koźlu, Opolu, Głubczycach i Prudniku.

Do SLD w województwie należy teraz 1349 osób, o 386 mniej niż przed rokiem i znacznie mniej niż w czasach, gdy partia była u władzy. - Wtedy drzwi się u nas nie zamykały - przyznaje Bartłomiej Tyczyński, sekretarz rady wojewódzkiej. - Wielu odeszło z powodów koniunkturalnych.
Zdziesiątkowane struktury mają wyautowane z parlamentu Samoobrona i LPR. Liga nie ma obecnie władz wojewódzkich, a powiatowi działacze nawet o tym nie wiedzą. Z pytaniami o partię odsyłają ciągle do eksposła Marka Kawy, byłego szefa struktur na Opolszczyźnie.

- Zrezygnowałem z tej funkcji i odsunąłem się od polityki - wyjaśnia Kawa. - A rozmawiać nie mogę, bo jestem w pracy.

Janusz Maksymiuk, prawa ręka Andrzeja Leppera, liczbę członków Samoobrony na Opolszczyźnie określa mianem "stabilnej", a konkretnej nie chce podać. Pytany, ile osób płaci składki, odpowiada, że dzieje się to "okazyjnie".

- U nas nie było ludzi pazernych na władzę - obrusza się na sugestię, że po przegranych wyborach działacze się wykruszyli.

Składki członkowskie w partiach wynoszą średnio od 1 do 5 zł za miesiąc. Najdrożej jest w PiS-ie - emeryci, renciści i studenci płacą 5 zł, a pozostali członkowie 10. Składki posłów i radnych są wyższe. By się do którejś z partii zapisać, trzeba znaleźć najbliższe koło i złożyć deklarację dostępną najczęściej na stronie internetowej.

W większości ugrupowań potrzebna jest też rekomendacja osoby należącej już jakiś czas do danej partii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska