Opolanin bez protestów oddał ziemię, a państwo go wykiwało

Mirela Mazurkiewicz
Opolanin bez protestów oddał ziemię, a państwo go wykiwało - Droga została oddana do użytku prawie trzy lata temu, a ja do dziś nie mogę doprosić się o pieniądze - denerwuje się Werner Klimek.
Opolanin bez protestów oddał ziemię, a państwo go wykiwało - Droga została oddana do użytku prawie trzy lata temu, a ja do dziś nie mogę doprosić się o pieniądze - denerwuje się Werner Klimek. Mirela Mazurkiewicz
Grunt był potrzebny pod budowę drogi. Mieszkaniec Krasiejowa oddał go województwu i teraz żałuje.

 

Werner Klimek miał działkę przy drodze wojewódzkiej nr 463 biegnącej przez Krasiejów.

 

W październiku 2012 roku zapadła decyzja, że droga zostanie rozbudowana, a jej część przetnie nieruchomość należącą do mieszkańca Krasiejowa i jego żony.

- Było to dla mnie zaskoczeniem, bo miałem wobec tej działki plany, ale uznałem, że droga to jest wyższą koniecznością i nie ma sensu przeciągać sprawy, a tym samym opóźniać inwestycji – wspomina mieszkaniec Krasiejowa.

W listopadzie 2012 roku działka stała się własnością województwa opolskiego.

 

Państwo Klimkowe liczyli, że skoro oni do sprawy podeszli bezproblemowo, to wypłacenie pieniędzy będzie jedynie formalnością.

Nieco ponad rok później wojewoda ustalił, że byłym już właścicielom należy się ponad 27 tys. złotych odszkodowania, które Zarząd Dróg Wojewódzkich w Opolu, jako zarządca drogi, miał wypłacić w ciągu 14 dni od uprawomocnienia.

 

- Ale dyrektor zarządu dróg odwołał się od tej decyzji i przekonywał, że ustalona kwota jest zawyżona - relacjonuje Werner Klimek. - Minister Infrastruktury i Rozwoju ostatecznie uchylił decyzję, bo dopatrzyło się, że w międzyczasie ważność stracił operat szacunkowy.

Operat był podstawą do ustalenia wysokości odszkodowania.

Taki dokument może być wykorzystany przez rok od daty jego sporządzenia.

Po tym czasie konieczne jest jego potwierdzenie przez rzeczoznawcę, który go przygotował ale tu pojawił się kolejny problem.

 

- Bo rzeczoznawca powołany do tej sprawy został zawieszony na 9 miesięcy i nie mógł potwierdzić operatu, więc trzeba było przygotować nowy - opowiada Werner Klimek. - Dwa lata temu Zarząd Dróg Wojewódzkich w Opolu łaskawie wypłacił nam blisko 19 tys. złotych zaliczki, ale o pozostałe 8 tys. złotych do dziś nie możemy się doprosić.

 

Jak dodaje pan Werner, nie chciał robić problemów, a efekt jest taki, że to on mam problem, bo od ponad 3 lat walczy o swoje pieniądze

 

Zarząd Dróg Wojewódzkich w Opolu kilka miesięcy temu zaproponował państwu Klimkom ugodę, ale oni nie zgodzili się na nią, uznając ją za niekorzystną.

Zaraz po tym, jak zaczęliśmy urzędników wypytywać o tę sprawę, wojewoda opolski podpisał umowę z rzeczoznawcą na wykonanie operatu.

Biuro prasowe wojewody Adriana Czubaka poinformowało nas, że dokument ma być gotowy do 18 czerwca.

 

Decyzja w sprawie wysokości odszkodowania - jeśli strony nie wniosą zastrzeżeń - ma być wydana „niezwłocznie.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska