1800 zł brutto zaproponowała mi agencja pośrednictwa pracy za pracę przy taśmie w jednym z zakładów w Skarbimierzu - opowiada mieszkaniec powiatu brzeskiego. - Jak odliczę koszty dojazdu, to za ciężką robotę w gorącu zostanie mi na rękę ponad 1000 zł. To nie do pomyślenia. Jak za to przeżyć? W dodatku usłyszeliśmy, że jeśli warunki nam się nie podobają, to oni znajdą na nasze miejsce obcokrajowców - oburza się.
Rzeczywiście do opolskich urzędów pracy wpływa coraz więcej zgłoszeń od firm deklarujących zatrudnienie osób zza naszej wschodniej granicy. Dla porównania: od stycznia do końca maja ubiegłego roku było ich 1430, podczas gdy w tym roku już 3098! W samym tylko kwietniu ubiegłego roku było ich 348, a w tym roku - 800, w maju 2014 - 361, a w tym roku - 553.
A mogło być jeszcze więcej - nawet o 150 - gdyby urząd pracy w Opolu (wpływa do niego najwięcej takich oświadczeń w regionie) zaakceptował wszystkie. - Od maja zmieniły się przepisy, które pozwalają nam na niezarejestrowanie w uzasadnionych przypadkach oświadczeń o zamiarze zatrudnienia obcokrajowców - wyjaśnia Anna Kowol z PUP w Opolu. - Odmawialiśmy, gdy na przykład jednoosobowa firma deklarowała nagle przyjęcie do pracy 50 osób.
Oświadczenia takie składają i firmy zatrudniające bezpośrednio, ale też wiele agencji zatrudnienia, które mają siedziby na terenie Opola czy powiatu, ale kierują pracowników do firm w całej Polsce. W dokumentach składanych do urzędów pracy muszą wskazać wysokość oferowanego wynagrodzenia. I tu zaskoczenie bywa duże.
Na przykład drwalowi czy pracownikowi fizycznemu do prac leśnych proponują 600-700 zł, pracownikowi do działu produkcji - 1000 zł, a budowlańcowi specjaliście - 2500 zł brutto.
Drastycznie niskie stawki są zgodne z prawem, jeśli pracodawca zawiera umowy-zlecenia czy o dzieło.
Jolanta Markiewicz, zastępca dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Brzegu, mówi, że do nich takich oświadczeń wpływa niewiele - kilkadziesiąt rocznie - i częściej dotyczą rolnictwa i prac sezonowych niż produkcji. Pytana z kolei o wysokość wynagrodzeń w firmach w powiecie brzeskim, mówi, że stawki są różne, zdarzają się też równe minimalnej krajowej albo niewiele wyższe. Dwie kolejne przyszły właśnie wczoraj. - Trudno jest znaleźć na nie pracownika, choć z drugiej strony może warto rozpocząć taką pierwszą pracę. Urząd może dopłacić do kosztów dojazdu rozpoczynającemu pracę bezrobotnemu - dodaje wicedyrektor.
Opinia
Firmom to się opłaca
Dr Witold Potwora, opolski ekonomista: - Nie rozumiem, dlaczego w polskim prawie funkcjonuje przyzwolenie na zatrudnianie osób przez agencje pośrednictwa pracy, podczas gdy ci pracownicy robią to samo co zatrudnieni bezpośrednio przez firmę i bynajmniej nie na czas określony. Dzieje się tak, bo przedsiębiorstwom - i tym korzystającym z usług agencji, i samym agencjom - to się opłaca. Przenieśliśmy ten model z Zachodu, gdzie Opolanie jeżdżą do pracy także za pośrednictwem agencji. Z kolei na obecność pracowników ze Wschodu nie ma co się obrażać, bo przecież powielają oni właśnie polski model - jadą na Zachód za lepiej płatną pracą. Problemem naszego rynku pracy jest niewielka liczba firm, które zajmują się nie tylko montowaniem, ale opracowywaniem nowych produktów. Większe nadzieje wiążę też z firmami związanymi z regionem niż z tymi, które pojawiły się u nas dla ulg i niższych kosztów pracy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?