Opolanom nie odpowiadają stawki w kraju. Jeżdzą na Zachód. To firmy ściągają pracowników ze Wschodu

Edyta Hanszke
Opolanom nie odpowiadają stawki w kraju. Jeżdzą na Zachód. To firmy ściągają pracowników ze WschoduDotychczas pracownicy ze Wschodu trafiali głównie do prac polowych. Coraz częściej sięgają po nich firmy produkcyjne i przemysłowe, które nie mogą znaleźć Polaków na oferowane przez nich stawki.
Opolanom nie odpowiadają stawki w kraju. Jeżdzą na Zachód. To firmy ściągają pracowników ze WschoduDotychczas pracownicy ze Wschodu trafiali głównie do prac polowych. Coraz częściej sięgają po nich firmy produkcyjne i przemysłowe, które nie mogą znaleźć Polaków na oferowane przez nich stawki. sxc.hu
Ponad dwa razy więcej obcokrajowców deklarują w tym roku zatrudnić firmy z naszego regionu. Chcą płacić nawet mniej niż najniższą krajową - na umowy - zlecenia. Podczas rekrutacji Opolanom zdarza się już słyszeć, że jak roboty nie wezmą, to znajdą się na ich miejsce inni.

1800 zł brutto zaproponowała mi agencja pośrednictwa pracy za pracę przy taśmie w jednym z zakładów w Skarbimierzu - opowiada mieszkaniec powiatu brzeskiego. -  Jak odliczę koszty dojazdu, to za ciężką robotę  w gorącu zostanie mi na rękę ponad 1000 zł. To nie do pomyślenia. Jak za to przeżyć? W dodatku usłyszeliśmy, że jeśli warunki nam się nie podobają, to oni znajdą na nasze miejsce obcokrajowców - oburza się.

Rzeczywiście do opolskich urzędów pracy wpływa coraz więcej zgłoszeń od firm deklarujących zatrudnienie osób zza naszej wschodniej granicy. Dla porównania: od stycznia do końca maja ubiegłego roku było ich 1430, podczas gdy w tym roku już 3098! W samym tylko kwietniu ubiegłego roku było ich 348, a w tym roku - 800, w maju 2014 - 361, a w tym roku  - 553.

A mogło być jeszcze więcej - nawet o 150 - gdyby urząd pracy w Opolu (wpływa do niego najwięcej takich oświadczeń w regionie) zaakceptował wszystkie. - Od maja zmieniły się przepisy, które pozwalają nam na niezarejestrowanie w uzasadnionych przypadkach oświadczeń o zamiarze zatrudnienia obcokrajowców - wyjaśnia Anna Kowol z PUP w Opolu. - Odmawialiśmy, gdy na przykład jednoosobowa firma deklarowała nagle przyjęcie do pracy 50 osób.

Oświadczenia takie składają i firmy zatrudniające bezpośrednio, ale też wiele agencji zatrudnienia, które mają siedziby na terenie Opola czy powiatu, ale kierują pracowników do firm w całej Polsce. W dokumentach składanych do urzędów pracy muszą wskazać wysokość oferowanego wynagrodzenia. I tu zaskoczenie bywa duże.

Na przykład drwalowi czy pracownikowi fizycznemu do prac leśnych proponują 600-700 zł, pracownikowi do działu produkcji - 1000 zł, a budowlańcowi specjaliście - 2500 zł brutto.

Drastycznie niskie stawki są zgodne z prawem, jeśli pracodawca zawiera umowy-zlecenia czy o dzieło.

Jolanta Markiewicz, zastępca dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Brzegu, mówi, że do nich takich oświadczeń wpływa niewiele - kilkadziesiąt rocznie -  i częściej dotyczą rolnictwa i prac sezonowych niż produkcji. Pytana z kolei o wysokość wynagrodzeń w firmach w powiecie brzeskim, mówi, że stawki są różne, zdarzają się też równe minimalnej krajowej albo niewiele wyższe. Dwie kolejne przyszły właśnie wczoraj. - Trudno jest znaleźć na nie pracownika, choć z drugiej strony może warto rozpocząć taką pierwszą pracę. Urząd może dopłacić do kosztów dojazdu rozpoczynającemu pracę bezrobotnemu - dodaje wicedyrektor. 

Opinia

Firmom to się opłaca

Dr Witold Potwora, opolski ekonomista: - Nie rozumiem, dlaczego w polskim prawie funkcjonuje przyzwolenie na zatrudnianie osób przez agencje pośrednictwa pracy, podczas gdy ci pracownicy robią to samo co zatrudnieni bezpośrednio przez firmę i bynajmniej nie na czas określony. Dzieje się tak, bo przedsiębiorstwom - i tym korzystającym z usług agencji, i samym agencjom - to się opłaca. Przenieśliśmy ten model z Zachodu, gdzie Opolanie jeżdżą do pracy także za pośrednictwem agencji. Z kolei na obecność pracowników ze Wschodu nie ma co się obrażać, bo przecież powielają oni właśnie polski model - jadą na Zachód za lepiej płatną pracą. Problemem naszego rynku pracy jest niewielka liczba firm, które  zajmują się nie tylko montowaniem, ale opracowywaniem nowych produktów.  Większe nadzieje wiążę też z firmami związanymi z regionem niż z tymi, które pojawiły się u nas dla ulg i niższych kosztów pracy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska