- Mój głos szedł na żywo, a mówiłem z szoferki wozu transmisyjnego, bo było to najcichsze miejsce w całym amfiteatrze - mówi lektor.
To jego drugi festiwal. W 1996 roku wystapił w Krainie Łagodności. Jak "Pan Głos" dba o swoje narzędzie pracy?
- Podstawa to mocna kawa, odrobina alkoholu i papierosy - żartuje Marcin Sanakiewicz. - Żadnych jaj! To nie są jaja, to poważna sprawa.
Sanakiewicz jest absolwentem Wydziału Wokalno-Aktorskiego Akademii Muzycznej w Krakowie, lektorem radia i telewizji, a poza tym pianistą. Udzielał też głosu w dubbingu, np. polskiej wersji językowej filmu “Kurczak Mały".
- Owszem, zdarzało się, że w sklepie mówiłem na przykłąd: mleko poproszę, a ekspedientka oszołomiona wołała: To pan! - śmieje się pan Marcin. - Zazwyczaj w takich sytuacjach jest mi trochę głupio. Ale czasem znany głos się przydaje. Rzadko stoję w kolejkach, na przykład w urzędzie...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?