Opole 2009. Za kulisami Kabaretonu

Mariusz Jarzombek
- Było bardzo wesoło, jeśli chodzi o to, co działo się na scenie i za kulisami - przyznają kabareciarze.
Opole 2009: Kabareton

Opole 2009: Kabareton

Co takiego?

- Nie wiem, czy mogę powiedzieć coś poza tym, ze nastąpiła wymiana płynów - żartowała Katarzyna Pakosińska z kabaretu Moralnego Niepokoju.

W czasie Kabaretonu, w którym wystąpiło w sumie - razem z prowadzącymi wieczór Paranienormalnymi - siedem kabaretów, publiczność bawiła się zdecydowanie dobrze. A jak było za kulisami?

- Fajnie się spotkać wspólnie, bo mogliśmy sobie ponarzekać - powiedziała nto Pakosińska. - Najbardziej narzekaliśmy na to, że kiedyś to były kabarety. Przecież one nawet lepiej się nazywały: Sfinks czy Morskie Oko. A nie tak jak teraz - na przykład Neonówka - dodała.

Tytułem kończącego sobotniego wieczór bloku był kabaret jako polskie dobro narodowe.

- Polska rzeczywiście jest szczególna, bo u nas - oprócz popularnych standaperów, czyli kabaretów jednoosobowych - mamy pantomimę, mimów i wiele innych sposobów rozśmieszania. Najważniejsze, że to wszystko działa nie tylko na Polaków. Moi znajomi z Gruzji widzieli kiedyś Grupę MoCarta i szczerze się uśmiali - skomentowała tytuł Pakosińska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska