Opole 2010. Festiwal ten sam, ale inny

fot. KSW
fot. KSW
200-osobowa ekipa techniczna, 95 artystów, 70 piosenek, 21 kamer i tysiąc reflektorów - tak przedstawia się w liczbach festiwal, którego areną w tym roku jest kampus opolskiej politechniki.

Ilość sprzętu jest porównywalna z poprzednimi festiwalami, ale skala pracy, jaką wykonaliśmy wspólnie z miastem, jest absolutnie nieporównywalna - mówi Jarosław Grzelak, producent 47.KFPP, który po czterech dniach nieprzerwanych prób dziś o 20.25 wejdzie w decydującą fazę. - Do tej pory wszystko idzie dobrze, jedynie w poniedziałek, podczas pierwszego dnia prób, mieliśmy problem z nagrzewnicami.

Wieczorem na ważącej około 200 ton scenie (100 ton waży sama stalowa konstrukcja, drugie tyle - scenografia i wyposażenie techniczne) dzisiaj ćwiczyli muzycy, aktorzy i kabareciarze. Momentami było niebezpiecznie. Na mokrej nawierzchni poślizgnęła się jedna z tancerek. Na części sceny trzeba było ułożyć chodnik.

- Jutro ma trochę popadać, nasze prognozy mówią, że w sobotę i niedzielę będzie lepiej - nie traci nadziei Jarosław Grzelak. - I wszystko nam się uda.

Dziś mimo siąpiącego deszczu kabareciarze bawili się znakomicie i nie szczędzili braw kolegom po fachu.
- Poza drobnymi, ale niegroźnymi docinkami nie ma w nas rywalizacji - zapewnia Adam Małczyk z Formacji Chatelet.

Gdy na scenie w najlepsze trwała próba, wokół uwijało się 200 pracowników technicznych. Tylu ludzi trzeba było zatrudnić w tym roku do obsługi tysiąca reflektorów, 21 kamer i trzech wozów transmisyjnych, które łączy w sumie 3 tysiące kabli sterujących i sieciowych.
- Korzystamy też z ośmiu agregatów prądotwórczych - wyliczają pracownicy techniczni.
Wczoraj w kasie Miejskiego Ośrodka Kultury w Opolu została już końcówka biletów na dziś i jutro. Wejściówki na niedzielny koncert z piosenkami Kombii oraz Kabaretu Starszych Panów będzie można kupić prawdopodobnie jeszcze tuż przed imprezą.

- Chętnych zapraszamy do kasy MOK, na plac Wolności oraz do kampusu Politechniki Opolskiej - mówi Rafał Poliwoda, dyrektor MOK-u. Ilość biletów, które pozostały do sprzedania, to jedyne liczby festiwalu, które trudno wydobyć od organizatorów. Podobnie jak informację, czy - jeśli się nie sprzedadzą - przewidywana jest obniżka cen

- O tym decyduje telewizja, niewykluczone, że zorganizowana będzie jakaś promocja - przypuszcza szef MOK-u.

Festiwalową publiczność na koncerty i z powrotem do centrum miasta wozić będą darmowe autobusy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska