Wczoraj ECO poinformowało, że sąd - na wniosek zarządu spółki - dokonał tzw. zabezpieczenia i wstrzymał wykonanie uchwał, podjętych 16 lipca na Nadzwyczajnym Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy Energetyki Cieplnej Opolszczyzny.
Uchwały - podobnie jak kolejne walne zaplanowane na czwartek - miały doprowadzić do tego, że miasto - większościowy akcjonariusz ECO - przejmie kontrolę nad spółką.
Miasto już szykuje prawną odpowiedź na ruch zarządu, który oskarża o nielojalność - ale na razie wygląda na to, że teraz sporem w spółce zajmą się wyłącznie sądy i prawnicy, a to może potrwać.
- Mamy nadzieję, że obecna sytuacja, po wczorajszej decyzji sądu, daje więcej czasu i pozwoli wszystkim na ochłonięcie z emocji i spokojne rozmowy pomiędzy nami, a miastem na temat strategii firmy i ewentualnego kierunku zmian - komentuje Mariusz Majkut, członek zarządu E.ON edis energia, mniejszościowego akcjonariusza spółki. - Liczymy, że te rozmowy będą pomiędzy partnerami biznesowymi, tak jak to miało miejsce przez ostatnich 10 lat. Wierzymy, że uda się osiągnąć konsensus. Chcielibyśmy aby miasto zrozumiało, iż my nie chcemy w żaden sposób ingerować w ich prawa jako akcjonariusza ECO do współdecydowania o strategii i przyszłości spółki. Chcemy, aby to były wspólne, a nie narzucane nam decyzje.
E.ON edis energia nie wyklucza, że w przyszłości też skieruje sprawę do sądu.
- Jako akcjonariusz będziemy uważnie przyglądać się dalszym działaniom miasta, które, jak pokazał ostatni czas, potrafią być bardzo drastyczne i niestety w naszej ocenie niezgodne z prawem - mówi Majkut. -
tąd w zależności od dalszych kroków miasta, będziemy podejmować dalsze decyzje. Na pewno chcemy bronić naszych praw jako akcjonariusza, ale też praw pracowników, bo to tego się również zobowiązaliśmy, i my i drugi akcjonariusz, w ramach obowiązującego w spółce statutu oraz mając na uwadze prawo.
Przypomnijmy, że od początku roku trwa spór pomiędzy miastem, a drugim udziałowcem firmą E.On edis energia. W ocenie obecnych władz miasta, Opole utraciło zupełnie kontrolę nad spółką. Choć gmina posiada większościowy pakiet akcji to ma zaledwie trzech przedstawicieli w dziewięcioosobowej radzie nadzorczej.
Dlatego na walnym 16 lipca zmieniono radę i w jej nowym składzie czterech przedstawicieli miała niemiecka firma, a czterech miasto. To miało otworzyć drogę do zmiany zarządu, a dalej zmian w funkcjonowaniu spółki.
Na razie ratusz bardzo oszczędnie komentuje decyzję sądu o wstrzymaniu wykonania uchwał. W wysłanym komunikacie urząd podkreśla, że sąd "nie podważa zgodności z prawem dotychczasowych działań Opola".
"Nadal konsekwentnie zmierzamy w kierunku zwiększenia zaangażowania spółki ECO w działania kulturalne, społeczne i inwestycyjne prowadzone na terenie miasta Opola - przekonują władze miasta. -
Stoimy na stanowisku, że nasze działania są zgodne z prawem i interesem mieszkańców Opola. Czekamy na dalsze rozstrzygnięcia sądu w tej sprawie."
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?