Opolskie powiaty przejmują PKS-y

Sławomir Draguła [email protected] 77 44 32 589
Rocznie głubczycki PKS przewozi około 1,5 miliona pasażerów. (fot. Witold Chojnacki)
Rocznie głubczycki PKS przewozi około 1,5 miliona pasażerów. (fot. Witold Chojnacki)
Głubczycki i kluczborski PKS przejdą pod skrzydła starostw. To pierwsze samorządy na Opolszczyźnie, które przejmują autobusy.

Oba powiaty zakończyły właśnie negocjacje z Ministerstwem Skarbu, które jest właścicielem PKS.

Zobacz: Nyski PKS będzie sprywatyzowany?

- Dostaliśmy umowę, a termin jej podpisania minister Aleksander Grad wyznaczył na 18 marca - wyjaśnia Józef Kozina, starosta głubczycki. - Nasz prawnik jeszcze ją analizuje, ale wygląda na to, że przejmiemy 100 procent akcji naszego przewoźnika.

Wczoraj po południu ministerstwo wyznaczyło ten sam termin starostwu kluczborskiemu.

- Umowę będziemy podpisywać pół godziny później - mówi Adam Radom, sekretarz powiatu kluczborskiego.

Minister skarbu chce się jak najszybciej pozbyć przedsiębiorstw, które są dla niego kulą u nogi. Dlatego już kilka miesięcy temu wystąpił do opolskiego urzędu marszałkowskiego z propozycją przekazania mu pięciu PKS-ów: głubczyckiego, strzeleckiego, nyskiego, kluczborskiego i opolskiego. Marszałek z kolei zaproponował, by te firmy przejęły powiaty lub gminy. Tam, gdzie tak się nie stanie, PKS zostanie sprywatyzowany.

- PKS przejmujemy z wyższej konieczności, bo istnieje ryzyko, że jeśli zostanie sprywatyzowany, nowy właściciel zacznie likwidować najmniej rentowne kursy - tłumaczy Józef Kozina. - Nie możemy dopuścić do sytuacji, że mieszkańcy Głubczyc i okolicy zostaną bez możliwości dojazdów do szkół i pracy. Tym bardziej że jesteśmy jedynym powiatem na Opolszczyźnie bez połączeń kolejowych.

Wiesław Bednarski, prezes PKS-u w Głubczycach, cieszy się z takiego rozwiązania.

- Samorząd jest gwarantem utrzymania zatrudnienia - mówi. - Bardzo ważna jest również deklaracja, że nie będą likwidowane żadne połączenia, a wręcz przeciwnie - zapowiadane jest tworzenie nowych.

Głubczycki przewoźnik jest w nie najgorszej sytuacji finansowej. Przedsiębiorstwo nie ma długów, inwestuje też w rozwój. W tym roku chce otworzyć ogólnodostępną myjnię samochodową. Gorzej jest niestety z taborem. Większość autobusów ma po kilkanaście lat i jest w nie najlepszym stanie technicznym.

W kolejce do przejścia pod skrzydła samorządu stoją już PKS-y nyski i strzelecki. Wszystko wskazuje też na to, że miasto Opole przejmie miejscowego przewoźnika.

Jeszcze do niedawna sceptycznie nastawiony do tego pomysłu prezydent Ryszard Zembaczyński zapowiedział, że w kwietniu zaproponuje radnym takie rozwiązanie.

Zobacz: Opole. Prezydent chce przejąć PKS

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska