Opolskie rolnictwem stoi - komentarz Bolesława Bezega

A jeszcze większym zaskoczeniem może być cywilizacyjne zaawansowanie opolskiego rolnictwa, o czym można się było przekonać m.in. podczas targów Opolagra, które już po raz 18 odbyły się w miniony weekend na terenie lotniska w Kamieniu Śląskim.

Dla mieszczuchów sprawa jest banalna, mleko się bierze z lodówki (starsi wiedzą, że tak naprawdę z mleczarni), a bułki z marketu. Dopiero niedawno dowiedzieliśmy się, że mąkę do ich wypieku produkuje się w znacznym stopniu z koników polnych. No, ale te koniki polne też czymś trzeba karmić i to właśnie produkują rolnicy. Proste, nie?

Na targach Opolagra mogliśmy zobaczyć szeroki przekrój firm, ofert i technologii, jakie trafiają do współczesnych rolników: automaty dbające o karmienie i czystość w pomieszczeniach hodowanych zwierząt, komputery sterujące uprawami, sztuczną inteligencję komponującą najwłaściwsze mieszanki paszowe i skład nawozów dostarczanych do gleby, drony doglądające upraw, korzystające z najnowocześniejszych technologii satelitarnych - to wszystko to tylko czubek technologicznej góry, która naprawdę robi wrażenie.

Oczywiście wiadomo jak to jest z targami: przyjeżdżają firmy, które chcą coś sprzedać i najczęściej nie każdy działający w danej branży może sobie na te wszystkie cuda pozwolić. Ale ktoś je jednak kupuje, ktoś z nich korzysta. Szczególnie rolnicy wielkoobszarowi - wszak opolska wieś od dawna systematycznie przechodzi proces konsolidacji gruntów w rękach rolników i spółek podchodzących do produkcji rolnej bardzo nowocześnie. Oni faktycznie korzystają z najnowocześniejszych technologii, bo one pomagają maksymalizować dochody z upraw i hodowli.

Zresztą Opolagra, to nie tylko nowoczesne technologie, ale także okazja, by zobaczyć dokonania mieszkańców wsi, zwłaszcza te zawodowe - np. na konkursach hodowanych zwierząt. Była też okazja do spotkania się z laureatami prowadzonych przez naszą redakcję plebiscytów - niezwykle przyjemne jest wręczanie wyróżnień ludziom, którym się chce działać, wykraczać poza codzienną przeciętność. Spotkania z laureatami tych konkursów naprawdę ładują nam baterie.