- To się w głowie nie mieści - denerwuje się pan Leon, jeden z mieszkańców bloku przy Rybackiej. - Przeszło tydzień temu pojawili się u nas pracownicy Wodociągów i Kanalizacji. Wykopali dziury w ulicy, kompletnie zablokowali przejazd i... zniknęli.
Efekt jest taki, że mieszkańcy by wyjechać z osiedla, muszą jeździć po chodnikach. Nie ułatwiają tego parkujące wokół, często nieprawidłowo, samochody klientów okolicznych restauracji i firm.
- Tu już nie chodzi o naszą wygodę, ale o bezpieczeństwo! - dodaje pan Leon. - Samochód osobowy bez problemu przejedzie po chodniku, ale już karetka czy straż pożarna nie dadzą rady. Czy ktoś o tym pomyślał? A co z pieszymi? Chodniki po takich rajdach będą w jeszcze gorszym stanie niż do tej pory - ostrzega
Sprawdziliśmy, za wykopy w okolicach Rybackiej faktycznie odpowiada firma WiK.
- Rozpoczęliśmy tam prace związane z wymianą sieci wodociągowej - przyznaje Piotr Trumpus, zastępca prezesa ds. eksploatacyjno-technicznych w WiK.
Roboty miały być mniej uciążliwe dla mieszkańców, bo wykonane specjalistyczną metodą mikrotunelingu (tzn. nie trzeba było przekopywać całej drogi). Niestety, podwykonawca, który miał wykonać prace, nie zdążył ich jeszcze rozpocząć.
- Za opóźnienia jednak odpowiadamy my i przepraszamy mieszkańców - mówi Trumpus. - Jesteśmy w stałym kontakcie z firmą, która ma wykonać te prace.
Zapewniła nas wczoraj, że zacznie prace w najbliższy poniedziałek. Według planu potrwają one około 10 dni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?