Opolszczyzna > Gdzie mają powstać elektrownie wiatrowe

Edyta Hanszke [email protected]
Od lipca 2011 r. zmieniają się przepisy - mieszkańcy nie będą już mogli blokować budowy wiatraków.
Od lipca 2011 r. zmieniają się przepisy - mieszkańcy nie będą już mogli blokować budowy wiatraków.
W niektórych gminach już ruszyła budowa farm wiatrowych. W innych trwają uzgodnienia albo inwstorzy pukają do urzędów.

Kamiennik jest bodaj pierwszą gminą na Opolszczyźnie, gdzie stan zaawansowania inwestycji jest najpoważniejszy.

Jesienią 2010 roku we wsi Lipniki firma z Wrocławia rozpoczęła budowę 15 wiatraków o wysokości 100 metrów. Mają stanąć do końca 2011 roku.

Gmin, do których w ostatnim czasie pukali inwestorzy zainteresowani budową elektrowni wiatrowych, jest w regionie więcej.

  • W Głubczycach (koło Zopów i Krzyżowic) ma stanąć 16 wiatraków o mocy 2 MW.
  • W Pawłowiczkach niemiecka firma chce postawić 80 sztuk na terenie koło Naczęsławic, Grodziska i Maciowakszy.
  • Gmina Wilków jest na etapie uwzględnienia tego typu inwestycji w planie zagospodarowania przestrzennego.
  • Do urzędu miasta w Kluczborku zapukały dwie firmy. Pierwsza jest zainteresowana terenem między Kujakowicami Dolnymi i Górnymi a Łowkowicami, druga między Smardami, Krzywizną i Kuniowem.
  • 20 wiatraków planuje postawić kolejna firma na terenie gminy Grodków.
  • Pod uwagę brane są także Branice.

Z rozeznania, przeprowadzanego w połowie ubiegłego roku przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Opolu wynika, że spośród 71 gmin w regionie tylko w 29 nie było zapytań inwestorów o możliwość lokalizacji farm wiatrowych.

- Było, było i przepadło - komentuje krótko Sybila Zimerman, wicebumristrz Zdzieszowic, gdzie też pojawiła się firma skłonna stawiać wiatraki. - Leżymy częściowo w otulinie Parku Krajobrazowego Góra św. Anny i takich inwestycji nie możemy planować.

Z takiego ulokowania w pobliżu parku i objęcia programem Natura 2000 cieszy się za to Karolina Gorzelnik, kierownik referatu gospodarki gruntami i ochrony środowiska w Urzędzie Miejskim w Ujeździe.

- Jestem zwolenniczką montowania baterii słonecznych i budowania elektrowni wodnych. Na naszym terenie jest sporo cieków, na których mogłyby powstać, a nie są one tak szkodliwe dla środowiska jak wiatraki i nie szpecą krajobrazu - ocenia.

Wspomniana lokalizacji Ujazdu była dla urzędników dobrym alibii, gdy pojawiły się tu firmy chcące stawiać wiatraki.

Jednak wielu samorządowców jest odmiennego zdania. Andrzej Pulit, wójt Skarbimierza jest przekonany, że sąsiedztwo wiatraków, które mają stanąć koło Pępic i na terenie sąsiedniej Olszanki nie szkodzi zdrowiu.

- Tego dowodzą badania - przekonuje. - Bezpieczną odległość na ulokowanie farm od zabudowań ustalono na 400 m. W naszym przypadku jest to 850 m. i więcej.

Dlaczego te argumenty nie przekonały mieszkańców z Jankowic Wielkich, czytaj w papierowym wydaniu nto w poniedziałek - 24 stycznia

Od lipca 2011 r. zmieniają się przepisy - mieszkańcy nie będą już mogli blokować tego typu inwestycji - przeczytaj  

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska