Opolszczyzna. Obroty firm rosną po... kontroli

Mirela Kaczmarek [email protected] - 77 44 32 599
fot. archiwum
fot. archiwum
Sprzedaż bez paragonu powiększa zysk przedsiębiorcy i podatki dla wszystkich.

Przedsiębiorcy, którzy dali się złapać fiskusowi, mają setki tłumaczeń. - Właścicielka straganu z ubraniami przekonywała na przykład, że nie daje paragonów, bo pada deszcz, więc boi się, że zamoknie jej kasa fiskalna, a to narazi ją na dodatkowe koszty - opowiada Agnieszka Derkacz z opolskiego Urzędu Kontroli Skarbowej. - Podczas kontroli okazało się, że kobieta trzyma kasę w samochodzie i tego dnia żadna transakcja nie została jeszcze odnotowana.

Zobacz: Od maja 2011 kasy fiskalne staną u lekarzy i prawników. Co na to opolski prawnik?

Warto pamiętać, że ukarany mandatem może zostać nie tylko sprzedawca, który nie dał klientowi paragonu, ale również właściciel lub kierownik, który nie dopilnował pracownika.

- W wielu przypadkach sprzedawcy tłumaczą, że są po prostu nakłaniani przez szefów do sprzedawania towarów na lewo, co oznacza, że nabijają sprzedaż na kasę wybiórczo - mówi Derkacz.

Wizyty inspektorów są w stanie zdziałać cuda. Z danych Ministerstwo Finansów wynika, że po kontroli i ukaraniu mandatem danego przedsiębiorcy jego obroty w kolejnych okresach rozliczeniowych wzrastają nawet dwukrotnie. Co ciekawe, czasami samo pojawienie się inspektorów sprawia, że dziwnym trafem biznes zaczyna się kręcić lepiej niż zwykle.

Zobacz: Po akcji "Weź paragon". Przedsiębiorcy naciągali klientów

- Tak było na przykład w jednym z miejsc wypoczynku, przed którym przez dwa kolejne dni stał samochód kontroli skarbowej - opowiada Agnieszka Derkacz. - Okazało się, że choć żadne kontrole prowadzone nie były, dzienne obroty handlarzy wzrosły od 30 nawet do 50 procent.

Przedsiębiorcy twierdzą, że to, co robi skarbówka, to niepotrzebne nękanie. Jednak zdaniem dr. Witolda Potwory, opolskiego ekonomisty, eliminowanie szarej strefy leży w naszym wspólnym interesie.

- Niewydolny system ściągania podatków powoduje, że ministerstwo zaczyna się zastanawiać, jak zwiększyć wpływy do budżetu i na przykład decyduje się na wprowadzenie nowych podatków, które z kolei obciążają również przeciętnego Kowalskiego - tłumaczy Witold Potwora. - Eksperci obliczyli, że gdyby we Włoszech system podatkowy działał sprawnie, nie mieliby oni dzisiaj żadnego deficytu budżetowego i nie stali na skraju bankructwa.

Ukrócić nieuczciwe praktyki może każdy z nas, domagając się od sprzedawcy paragonu.

- To jest również nasz interes, bo paragon jest podstawą do tego, abyśmy mogli reklamować wadliwy towar - podkreśla Stanisław Pakos, powiatowy rzecznik konsumentów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska