Oszuści założyli w Krapkowicach fałszywy sklep z pelletem. Zrobili to tuż pod nosem policjantów

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Strona internetowa utrzymywana jest na zagranicznych serwerach, a oszuści tworząc fałszywy sklep, byli na tyle bezczelni, że jako siedzibę wskazali adres w bliskim sąsiedztwie krapkowickiej komendy policji.
Strona internetowa utrzymywana jest na zagranicznych serwerach, a oszuści tworząc fałszywy sklep, byli na tyle bezczelni, że jako siedzibę wskazali adres w bliskim sąsiedztwie krapkowickiej komendy policji. kolaż: DIM
Oszuści oferowali pellet po atrakcyjnych cenach, ale nie dostarczali towaru. Byli na tyle bezczelni, że założyli fałszywą działalność z adresem tuż obok policji. Oszukanych jest kilkanaście osób.

Internetowy sklep z siedzibą w Krapkowicach, na pierwszy rzut oka wygląda profesjonalnie. Działa pod marką “Liverne” oferując ponad 30 różnych produktów: od pelletów, przez drewno opałowe, a skończywszy na całych kotłach.

Opał w fałszywym sklepie jest o kilkaset zł tańszy od ceny rynkowej. Osoby, które zdecydowały się na zakup jeszcze w sierpniu br., do dziś nie otrzymały towaru:

„Kupiłam 5 ton i nie można się do nich teraz dodzwonić. Masakra tyle kasy poszło w błoto” - skarży się pani Agnieszka.

„Moją mamę okradli na 7 tys. zł” - pisze pani Dominika.

„Niestety ja też dałem się zrobić na szaro. Pellet kupiłem 26 sierpnia i zero kontaktu” - przyznaje pan Adam.

Na Facebooku aż roi się od podobnych opinii.

Choć strona liverne.com wygląda profesjonalnie, to po dokładniejszym sprawdzeniu okazuje się, że nigdzie nie można znaleźć NIP-u firmy.

Pod podanym numerem telefonu nikt nie odbiera, a podczas próby zamówienia towaru, okazuje się, że firma przyjmuje płatności tylko przelewem.

Posiadaczem konta w banku ma być rzekomo Mariusz Węgiel (takie imię i nazwisko wpisali autorzy strony).

Strona internetowa utrzymywana jest na zagranicznych serwerach, a oszuści tworząc fałszywy sklep, byli na tyle bezczelni, że jako siedzibę wskazali adres w bliskim sąsiedztwie krapkowickiej komendy policji. W rzeczywistości siedziba firmy sprzedającej pellet przy ul. Opolska 111 w Krapkowicach, nie istnieje.

- Otrzymaliśmy 3 zgłoszenia od oszukanych osób z powiatu krapkowickiego. Jednocześnie mamy kilkanaście zgłoszeń o podobnym charakterze z innych jednostek w kraju - informuje mł.asp. Ewelina Karpińska, rzecznik policji w Krapkowicach. - Wystąpiliśmy do administratora o zablokowanie strony. Jednocześnie policjanci prowadzą postępowanie pod kątem oszustwa.

Jednocześnie policjanci apelują, by podczas zakupów w internecie zachować szczególną ostrożność.

Tomasz Tymrakiewicz, właściciel firmy propellet24.pl, dostawca pelletu z Opola, zauważa że od poprzedniego sezonu grzewczego znacząco wzrosła liczba oszustw z opałem w tle.

- Scenariusz jest zazwyczaj bardzo podobny. Ludzie wpłacają pieniądze, skuszeni bardzo niskimi cenami, ale towaru nie dostają. W efekcie muszą kupić drugi raz, już w prawdziwym sklepie - tłumaczy. - To niestety nie są pojedyncze przypadki. Rekordziści tracili po 30-40 tys. zł płacąc za “tira wypełnionego pelletem”, który nigdy nie przyjechał. Dlatego ważne jest, by kupować opał od renomowanego dostawcy.

Oszukane osoby mogą próbować odzyskać pieniądze np. przez bank. Ale jest to czasochłonne i nie zawsze skuteczne.

Łatwiej jest otrzymać zwrot takiej transakcji w przypadku płatności kartą (procedura nazywa się chargeback), niż podczas płatności przelewem.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska