Po trzech godzinach negocjacji nie doszło do porozumienia pomiędzy opolskim oddziałem Narodowego Funduszu Zdrowia oraz spółką Polsko Amerykańskie Kliniki Serca. Wszyscy pacjenci z chorobami naczyniowymi mają od 1 listopada korzystać z Wojewódzkiego Centrum Medycznego w Opolu.
- To przerażające, że człowiek, dobro pacjenta, już się nie liczą. Decydują pieniądze - komentuje wicestarosta nyski Piotr Woźniak. - Nawet jeśli WCM przyjmie wszystkich pacjentów, to nie łudźmy się, że w ciągu godziny można będzie dostarczyć do szpitala w Opolu potrzebującego mieszkańca bardziej odległych gmin - Paczkowa, Otmuchowa czy Głuchołaz. A w chorobach czy urazach naczyniowych czas decyduje o szansach na przeżycie.
- Będziemy organizować ludzi i autobusy i pojedziemy z kosami pod siedzibę NFZ - zapowiada Emil Kołaczek ze społecznego komitetu obrony nyskiej naczyniówki.
Oddział chirurgii naczyniowej w Nysie powstał trzy lata temu. Od trzech lat ma kontrakt na leczenie wysokości 1,2 mln zł, choć wykonywał zabiegi warte 10 mln zł. NFZ odmawiał jednak zapłaty za nadwykonania.
W lipcu zarząd spółki wypowiedział umowę z NFZ. Mimo nacisków samorządów do ostatniego piątku nie prowadzono żadnych rozmów. 28 października prezes PAKS prof. Paweł Buszman spotkał się z dyrektor opolskiego oddziału i przewodniczący rady nadzorczej NFZ.
- Wypracowano wstępne warunki porozumienia, że PAKS wycofa swoje wypowiedzenie i będzie dalej pracował na dotychczasowych warunkach. W grudniu natomiast rozpoczną się rozmowy o zapłacie za nadwykonania z roku 2015 - mówi Barbara Pawlus, rzecznik NFZ.
NFZ chce się oprzeć na ostatecznym wyroku Sądu Apelacyjnego, dotyczącym roszczenia za nadwykonania podobnej kliniki PAKS w Kędzierzynie. W 2011 roku spółka domagała się tam 900 tys. zł za dodatkowe zabiegi, przekraczające wartość kontraktu. Sąd przyznał tylko 4,5 proc. tej kwoty. Prawdopodobnie podobny parytet zaproponowano też dla oddziału w Nysie.
- Na rozmowy w poniedziałek przyjechali inni przedstawiciele PAKS z innymi propozycjami, które są nie do zaakceptowania przez NFZ - mówi Barbara Pawlus.
Nieoficjalnie wiemy, że przedstawiciele PAKS byli gotowi utrzymać oddział do końca grudnia z dotychczasowym kontraktem. Domagali się jednak zmiany zasad finansowania na bardziej „rozsądne i realne” w 2017 roku.
Przedstawiciele PAKS na razie nie komentują wyników negocjacji.
CZYTAJ Nyska klinika serca zasiała panikę u pacjentów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?