- My wyruszaliśmy z Gogolina - mówi Piotr Giecewicz, dyrektor Zespołu Rekreacyjno-Sportowego w Gogolinie i organizator pielgrzymki. - Pątnicy szli także - indywidualnie bądź w małych, często rodzinnych grupach z Zakrzowa, Strzelec Opolskich, z Krapkowic, Leśnicy i innych miejsc. Zatrzymywaliśmy się na chwile przerwy przy przydrożnych kaplicach.
- Nasza grupa przeszła około 17 kilometrów - dodaje pan Piotr. - Długość marszu każdy dobierał sam według możliwości. Niektórzy pokonywali 10-12 km, byli i tacy, którzy przyjechali na Górę św. Anny i dopiero tam spacerowały z kijami. Kiedy w nocy padał deszcz, bałem się, że będzie nas bardzo malutko. Na szczęście rano pogoda się poprawiła i w mszy św. na "rajskim placu" uczestniczyło znacznie ponad 60 osób. Mamy nadzieję, nawet marzenie, by za rok - jak dawniej - iść już razem, z Gogolina.
Mszę św. koncelebrowali ks. dr Waldemar Musioł, dyrektor Wydziału Duszpasterskiego Kurii Diecezjalne i ks. Paweł Chyla, wikariusz w Opolu - Szczepanowicach od lat uczestniczący w pielgrzymce.
- To była dwunasta pielgrzymka, a drugi raz z powodu pandemii odbywała się indywidualnie - mówi ks. Paweł. - Modliliśmy się za uczestników pielgrzymki i ich bliskich, za wszystkie osoby chore, a także za tych pątników, którzy odeszli już na drugą stronę życia. Ks. Musioł w kazaniu zachęcał, by wracać do Chrystusa w Najświętszym Sakramencie i naśladując Go, dawać siebie innym.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?