PGE złożyła dziś wstępną propozycję zakupu akcji, które posiada mniejszościowy udziałowiec ECO.
"Prosimy o wskazanie, czy decyzja podjęta przez E.ON odnośnie podmiotu nabywającego przedmiotowe akcje: SEC Energia z siedzibą w Szczecinie, ma charakter definitywny i nieodwołalny, czy też rozważają Państwo lub w określonych warunkach biznesowych byliby Państwo gotowi rozważyć możliwość zmiany tej decyzji" - napisał prezes PGE Marek Woszczyk.
Gra toczy się o 18 procent akcji ECO, które w tempie ekspresowym, ale za zgodą zarządu spółki ECO, E.ON zbył do jednej ze swoich spółek.
Tymczasem miasto Opole - które toczy wojnę z mniejszościowym udziałowcem - wolałoby, aby akcje były sprzedane PGE i ma ku temu argumenty. Dziś mówił o nich wiceprezydent Opola Mirosław Pietrucha.
Swoją ocenę sytuacji ma także wiceprezydent Janusz Kowalski.
- Mam nadzieję, że E.ON wykorzysta szansę biznesową i dla dobra mieszkańców Opola sprzeda swoje akcje, najlepiej cały pakiet - Polskiej Grupie Energetycznej. Sprzedaż akcji ECO to będzie świetny biznes dla mającego kłopoty finansowe E.ON. Opole i mieszkańcy potrzebują stabilnego i przewidywalnego inwestora, a takim bez wątpienia jest PGE z którym możemy poważnie rozmawiać na temat dostaw taniego ciepła dla całego miasta z nowych bloków budowanej Elektrowni Opole - przekonuje Janusz Kowalski.
Tymczasem niemiecki udziałowiec ECO o zbyciu akcji nawet nie będzie rozmawiać.
"E.ON edis energia nie prowadzi ani nie planuje podejmować żadnych rozmów dotyczących sprzedaży akcji ECO SA jakiemukolwiek podmiotowi zewnętrznemu. E.ON edis energia od prawie 9 lat jest obecny w Opolu jako akcjonariusz ECO, jest wieloletnim partnerem ECO i Miasta Opole i zamierza na długie lata pozostać stabilnym akcjonariuszem ECO. Nic się w tej kwestii nie zmieniło" - czytamy w oficjalnym komunikacie.
Niemiecki akcjonariusz przekonuje także, że transakcja zbycia akcji pomiędzy spółkami grupy kapitałowej E.ON edis energia jest standardową transakcją w obrocie gospodarczym, bardzo często mającą miejsce w ramach grup kapitałowych. E.ON edis energia podjął taką decyzję po trwającej kilka miesięcy analizie dotyczącej takiego ruchu w ramach naszej Grupy.
"Jeszcze raz podkreślamy, iż nie jest to sprzedaż akcji na zewnątrz koncernu, tak więc w żaden sposób nie zmienia to sytuacji w ECO SA, a grupa E.ON edis energia pozostaje blisko 47% akcjonariuszem w ECO" - przekonuje akcjonariusz.
Kolejna odsłona sporu już w czwartek. Rano odbędzie się Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy, gdzie będzie głosowany wniosek o odwołanie rady nadzorczej ECO.
Przypomnijmy, że po jednej stronie sporu stoi miasto, a po drugiej mniejszościowy udziałowiec spółki, a także zarząd firmy i załoga. Ta ostatnia zapowiada, że usunięcie jej przedstawicieli z rady nadzorczej, może skutkować nawet strajkiem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?