PGNiG Superliga. Przestój nie odbił się czkawką. Gwardia Opole lepsza od Spójni Gdynia

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Gwardia Opole odniosła drugie zwycięstwo w tym tygodniu.
Gwardia Opole odniosła drugie zwycięstwo w tym tygodniu. Oliwer Kubus
Opolska drużyna odniosła drugie zwycięstwo w tym tygodniu, wygrywając w meczu 21. kolejki PGNiG Superligi 33-24.

Podobnie jak w środowym starciu z Zagłębiem Lubin (37-30), Gwardia znów godnie wywiązała się z roli faworyta. W starciu z outsiderem ligowych rozgrywek nie uniknęła jednak przestoju, który przez kilka minut drugiej połowy mógł zasiać ziarno zwątpienia w głowach jej sympatyków.

Fragment słabej postawy gospodarzy nastąpił w pierwszym kwadransie drugiej połowy. Ich czujność definitywnie uśpiło wysokie prowadzenie (19-13), jakie osiągnęli już na samym starcie zmagań po przerwie. Kryzys, objawiający się przede wszystkim dużą niemocą w ataku, sprawił, że w ciągu 10 minut Spójnia sensacyjnie doprowadziła do remisu 20-20. Zapachniało sensacją, ale tylko przez chwilę.

Kiedy tylko gwardziści opanowali sytuację, nie było już wątpliwości, że są zespołem lepszym. W przełamaniu impasu pomogły im przede wszystkim skuteczne rzuty z podłoża Macieja Zarzyckiego. Ponadto dobra postawa w bramce Mateusza Zembrzyckiego owocowała możliwością wyprowadzania kolejnych kontrataków i pozwoliła im ostatecznie zwyciężyć aż 33-24.

Tym samym zespół z Opola znacząco powiększył przewagę, jaką posiadał na półmetku rywalizacji. Już w pierwszej części gry było widać, że sztab szkoleniowy Gwardii zamierza dać szansę występu wszystkim zawodnikom. Spośród graczy, którzy zwykle spędzają na boisku mniej minut, najlepsze wrażenie sprawiał obrotowy Jan Klimków.

Wyszedł on w podstawowym ustawieniu i często był poszukiwany przez swoich rozgrywającym. Z każdą kolejną minutą czuł się na kole coraz pewniej. Zdobył łącznie cztery bramki i wywalczył kilka rzutów karnych. Choć w poczynania gospodarzy momentami wkradał się chaos, przez większość spotkania nie mieli oni większych problemów z kontrolowaniem losów rywalizacji i pewnie dopisali do swojego konta kolejne trzy punkty.

Gwardia Opole - Spójnia Gdynia 33-24 (17-13)
Gwardia: Malcher, Zembrzycki - Lemaniak 6, Siwak 4, Zarzycki 3, Łangowski 1, Klimków 4, Tarcijonas 3, Mokrzki 1, Dementiew 2, Jankowski 2, Mauer 6, Milewski, Morawski 1. Trener Rafał Kuptel.
Spójnia: Zimakowski, Głębocki, Michalczuk - Lisiewicz 3, Ćwikliński 2, Kamyszek 4, Pedryc 3, Czaja 1, Jamioł, Brukwicki 2, Rychlewski 8, Wolski, Marszałek 1. Trener Marcin Markuszewski.
Kary: Gwardia - 6 min., Spójnia - 8 min.
Widzów: 1200.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska