Pieniędzy zabraknie na wszystko

Anna Listowska
W czasie ostatniej w ubiegłym roku sesji radni uchwalili budżet dla powiatu kluczborskiego na 2002 rok.

Dochody powiatu wyniosą 41 mln 248 tys. 491 zł, a zaplanowane wydatki 43 mln 532 tys. 691 zł. Deficyt budżetowy wyniesie więc 2 mln 284 tys 200 zł i pokrywany będzie z kredytu zaciągniętego na rynku krajowym.
Jak podkreślił w swoim wystąpieniu Stanisław Rakoczy, starosta kluczborski, deficyt ten nie oznacza, że tyle pieniędzy zabraknie na jakieś zadania, bo w nim zawarte są wydatki inwestycyjne, na które powiat zaciągnął kredyt. Zanim radni przystąpili do głosowania nad jego przyjęciem, przewodniczący poszczególnych komisji odczytali oficjalne opinie na temat projektu budżetu. Wszystkie komisje zaopiniowały go pozytywnie, jednak właściwie za każdym razem podkreślano, że jest skromny.

- To budżet biedy - mówił Mirosław Misiak, przewodniczący komisji ds. zdrowia i spraw socjalnych. - Akceptujemy go z konieczności, bo nie satysfakcjonuje on ani nas, ani podmiotów, których dotyczy.
Przewodniczący komisji ds. bezpieczeństwa publicznego i komunikacji Janusz Krzyształowicz zwrócił uwagę radnych na to, jak bardzo obcięta została subwencja drogowa, i stwierdził, że pieniędzy na inwestycje drogowe jest stanowczo za mało. Na drogi publiczne, powiatowe w budżecie przeznaczono 2 mln 277 tys. zł. Przewodniczący Krzyształowicz miał więc zamiar zgłosić wniosek o przeznaczenie w pierwszej kolejności pieniędzy z rezerwy ogólnej, ustalonej na 2 mln zł, właśnie na rzecz Zarządu Dróg Powiatowych. Jednak, jak wyjaśnił skarbnik powiatu Piotr Pośpiech, rezerwa ogólna ustalona jest po to, aby na bieżąco "dokładać" tam, gdzie brakuje pieniędzy, i zgłaszanie takiego wniosku jest niezgodne z prawem.
Nadzieje na wygospodarowanie w budżecie dodatkowych pieniędzy wyrażali właściwie wszyscy radni. Irena Kielar, przewodnicząca komisji ds. oświaty, kultury, sportu i turystyki, wyliczała, że w tym budżecie widać brak dofinansowania na domy dziecka, domy opieki społecznej i placówki oświatowe.

- Opieka społeczna jest tym działem, na który nie ma prawa zabraknąć pieniędzy - apelował Witold Goliński, przewodniczący komisji ds. rodziny, młodzieży i patologii.
- To budżet realny i możliwy do realizacji - przekonywał radnych starosta Rakoczy. - Jego realizacja będzie jednak wymagać bezwzględnego przestrzegania dyscypliny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska