Grodkowianie przegrali w stolicy Dolnego Śląska dość wyraźnie, bo 24-30.
Losy rywalizacji poniekąd ustawił bardzo słaby początek w wykonaniu naszego zespołu, który przystępował do spotkania jako lider tabeli. Nim mecz na dobre się rozkręcił, już przegrywał on 1-5. Został zatem niemal od razu zmuszony do gonienia wyniku. Choć w pewnym momencie przegrywał tylko dwoma bramkami (4-6), jeszcze przed przerwą wrocławianie ponownie podkręcili tempo i na półmetku odzyskali zaliczkę wypracowaną w początkowych fragmentach spotkania.
Widząc słabszą dyspozycję kilku podstawowych zawodników, trenerski duet Olimpu Piotr Mieszkowski - Grzegorz Malinowski dał szansę kilku rezerwowym. Ta decyzja przyniosła efekty, ponieważ na niespełna kwadrans nasz zespół przegrywał tylko 21-23. Jego grę w szczególności pociągnął Rafał Świerczyński, któremu dzielnie pomagał Dawid Mierzwiński. W ostatnich minutach znowu jednak swoją wyższość tego dnia pokazali rozpędzeni gospodarze.
Forza Wrocław - Olimp Grodków 30-24 (16-12)
Olimp: Młoczyński, Skrzyczewski, Muszak - Maciejewski 2, Koszyk, Żubrowski 3, Kolanko 1, Chmiel 6, Prokop 4, Starczewski, Świerczyński 6, Mierzwiński 2, Ogorzelec, Urban, Turyniewicz, Hertel. Trener Piotr Mieszkowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?