Pierwszy gol padł w pierwszej minucie. Polonia Głubczyce - Start Namysłów 2-1

fot. Archiwum
Patryk Pabiniak
Patryk Pabiniak fot. Archiwum
Namysłowianie prowadzili po minucie, ale z wygranej cieszyli się rywale.

Mecz na dobre się jeszcze nie zaczął, a piłkarze z Głubczyc nie dotykając piłki stracili gola. Po zagraniu 17-letniego Wojciecha Wilczyńskiego do piłki doszedł Rafał Simlat i było 0-1.

Po niespełna kwadransie gry Simlat mógł przypieczętować właściwie zwycięstwo byłego III-ligowca. Zamiast uderzać mocno po ziemi próbował w dobrej sytuacji lobować bramkarza i chybił.

Chwilę później Polonia szybko wyprowadziła piłkę, w polu karnym dostał ją Wiesław Frydryk. Ten doświadczony napastnik nie zwykł marnować takich okazji.

Po stracie gola Start ruszył do ataków, ale miał kłopoty ze stworzeniem dobrej sytuacji. Za to w 42. min mógł już przegrywać.

Po faulu w polu karnym Jacek Lenartowicz wykonywał rzut karny, ale Paweł Kuleszka wyczuł jego intencje i obronił. Po przerwie nadal przeważał Start, a gospodarze ograniczali się do kontr.

Między 50. a 55. minutą Karol Reiwer i Kamil Herba stanęli przed okazją na gola, ale zdobyć go udało się dopiero po chwili Mariuszowi Wiciakowi.

Stoper Polonii wykonywał rzut wolny z 22 metrów. Uderzył mocno, a tym razem Kuleszka nie zachował się najlepiej i padł zwycięski gol.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska