Mecz na dobre się jeszcze nie zaczął, a piłkarze z Głubczyc nie dotykając piłki stracili gola. Po zagraniu 17-letniego Wojciecha Wilczyńskiego do piłki doszedł Rafał Simlat i było 0-1.
Po niespełna kwadransie gry Simlat mógł przypieczętować właściwie zwycięstwo byłego III-ligowca. Zamiast uderzać mocno po ziemi próbował w dobrej sytuacji lobować bramkarza i chybił.
Chwilę później Polonia szybko wyprowadziła piłkę, w polu karnym dostał ją Wiesław Frydryk. Ten doświadczony napastnik nie zwykł marnować takich okazji.
Po stracie gola Start ruszył do ataków, ale miał kłopoty ze stworzeniem dobrej sytuacji. Za to w 42. min mógł już przegrywać.
Po faulu w polu karnym Jacek Lenartowicz wykonywał rzut karny, ale Paweł Kuleszka wyczuł jego intencje i obronił. Po przerwie nadal przeważał Start, a gospodarze ograniczali się do kontr.
Między 50. a 55. minutą Karol Reiwer i Kamil Herba stanęli przed okazją na gola, ale zdobyć go udało się dopiero po chwili Mariuszowi Wiciakowi.
Stoper Polonii wykonywał rzut wolny z 22 metrów. Uderzył mocno, a tym razem Kuleszka nie zachował się najlepiej i padł zwycięski gol.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?