Pijani kierowcy na opolskich drogach spowodowali wypadki

Wczoraj tuż po godzinie 19.00 na ulicy Niemodlińskiej w Opolu, 66-letni kierowca mercedesa stracił panowanie nad pojazdem, zjechał z drogi i uderzył w drzewo. Jak się okazało samochód zarejestrowany był w jednej z korporacji taksówek. Kierowca taksówki był nietrzeźwy.

W trakcie badania okazało się, że w wydychanym powietrzu ma prawie 2 promile alkoholu. Policjanci ustalili, że 66-latek właśnie realizował jeden z kursów i odwoził do domu również pijanego taksówkarza. Na szczęście nikt nie ucierpiał. Obaj męzczyźni zostali przewiezieni do szpitala, po przebadaniu zwolniono ich do domów.

Natomiast tuż po godzinie 23.00, na 209. kilometrze A4 w kierunku Katowic, nietrzeźwy (ponad 1 promil) 40-letni kierowca opla zatrzymał się na prawym pasie ruchu. Na jego tył najechał rozpędzony peugeot, którym jechało trzech mężczyzn. Z kolei w ich pojazd wjechał jeep, który siłą odrzutu zjechał na prawą stronę jezdni, gdzie przebił barierki energochłonne i wypadł z drogi.

36-letni kierowca jeepa wyszedł z wypadku bez szwanku. Mniej szczęścia mieli mężczyźni z peugeota. Dwójka jego pasażerów (20 i 23 lata) została przewieziona do szpitala. 40-latek z opla, który zatrzymał się na autostradzie, również trafił do szpitala, stwierdzono u niego ogólne potłuczenie ciała.

Obydwu nietrzeźwym kierowcom zatrzymano prawa jazdy. Za jazdę pod wpływem alkoholu odpowiedzą przed sądem, za co grozi im do 2 lat pozbawienia wolności.

Policjanci apelują. - Każda ilość spożytego alkoholu zaburza funkcjonowanie organizmu człowieka. Prowadzenie pojazdu wymaga przede wszystkim świetnej koordynacji wzrokowo-ruchowej, ponieważ 90% informacji docierających do kierowcy to informacje wzrokowe. Te alkohol zaburza najszybciej! - mówią policjanci.

Picie alkoholu pogarsza koordynację ruchów, zmniejsza szybkość reakcji, ogranicza pole widzenia, powoduje błędną ocenę odległości i szybkości, powoduje pogorszenie wzroku (problem z dostrzeżeniem szczegółów, świateł, znaków, pieszych i innych przeszkód).