Piłka ręczna: Wisła Płock - Gwardia Opole 40-21

Po 20 minutach gwardziści przegrywali w Płocku tylko 9-10, a co ciekawe mieli lepszą skuteczność od wicemistrza Polski, ale też zanotowali trzy starty. Bardzo dobrze spisywał się Adam Malcher (sześć obron) oraz bezbłędny w trzech próbach Remigiusz Lasoń. Nasz zespół miał w tym momencie trzy okazje na doprowadzenie do remisu, ale Piotr Adamczak, Płócienniczak i Knop ich nie wykorzystali, a dwie kontry Wisły dały jej prowadzenie 13-9. Skuteczność opolan spadała (pudła Szolca i Piotra Adamczaka) i w ciągu dziesięciu kolejnych minut bramki zdobyli tylko Płócienniczak, Kłoda i Vucević. W efekcie po szybkiej akcji Wiśniewskiego i dobitce karnego przez Eklemovicia "Nafciarze" wygrywali do przerwy 17-12.

Druga część zaczęła się od bramki Kavasa (18-12), na kolejne trzy goście już odpowiadali, ale po stracie i kontrze Nikcevica było 23-16, a po obronach rzutów Szolca, Kłody, Vukcevica i Piotra Adamczaka przez Sego na 27-17 podwyższył w kontrze Kević. Bramkarz Wisły wciąż popisywał się paradami, obronił karnego Vukcevica i rzut ze skrzydła Dreja, a Toromanović w 50 minucie dał Wiśle prowadzenie 32-18. Losy meczu były rozstrzygnięte, a o wysokiej porażce opolan zdecydował brak celnego rzutu nie tylko w końcówce (cztery bramki z rzędu Wisły), ale przez całe spotkanie oraz straty piłki. Bramkarze Wisły obronili co prawda 12 rzutów (przy 13 Malchera i Romatowskiego), ale drugie tyle akcji kończyliśmy pudłami, a do tego dochodziły straty.

Wisła Płock - Gwardia Opole 40-21 (17-12)
Wisła: Sego, Wichary, Morawski - Kwiatkowski 2, Zrnić 4, Kević 6, Wiśniewski 6, Kavas 1, Góralski 2, Piechowski 2, Toromanović 7, Eklemović 4, Milas 1, Nikcević 5.
Gwardia: Malcher, Romatowski - Śmieszek, Swat 1, Knop, Szolc 4, Kłoda 1, Drej, Serpina, Vukcević 6, Piotr Adamczak 1, Prokop, Płócienniczak 3, Migała 1, Lasoń 4.