Piłkarska 4 liga: MKS Gogolin - Piast Strzelce Opolskie 0-1

Mirosław Szozda
O piłkę walczą: Beniamin Glinka z Piasta (z lewej) i Michał Błoński z zespołu gospodarzy.
O piłkę walczą: Beniamin Glinka z Piasta (z lewej) i Michał Błoński z zespołu gospodarzy. Mirosław Szozda
Mecz rozstrzygnął dość kuriozalny gol.

W Gogolinie dużo lepiej prezentowali się goście, ale to nie umiejętności czysto piłkarskie przesądziły o wygranej Piasta. Trzy punkty strzelczanie zawdzięczają szczęściu, bowiem gol na wagę trzech punktów padł po błędzie bramkarza gospodarzy.

W 65. min z odległości ponad 30 metrów futbolówkę w kierunku bramki MKS-u posłał Beniamin Glinka. Wracający z przedpola Mateusz Niko­łajczyk chyba zlekceważył zagrożenie, bo piłka ku jego rozpaczy wpadła mu „za kołnierz” lądując w siatce.

- To nie był strzał, tylko nieudane dośrodkowanie - wyjaśniał Glinka. - Dośrodkowałem trochę za mocno i początkowo wydawało się, że nic z tego nie będzie. Bramkarz gospodarzy był jednak dość daleko wysunięty od linii bramkowej i dopisało mi szczęście, bo piłka ponad nim wpadła pod poprzeczkę.

Przez ponad godzinę to przyjezdni prowadzili grę, ale stuprocentową okazję stworzyli sobie tylko jedną, na samym początku meczu. W 5. min sam przed Nikołajczykiem znalazł się Denis Gordzielik, lecz golkiper miejscowych nogą obronił jego strzał. Chwilę wcześniej mecz zakończył się dla gogolińskiego obrońcy Macieja Krawca, który ze skręconą kostką ustąpił miejsca Kamilowi Gajdzie.

Schowani za podwójną gardą gogolinianie, mogli skarcić gości dwukrotnie. W 20. min Mateusz Wróbel prostopadłym podaniem otworzył drogę do bramki Tomaszowi Schich­cie, a ten uderzył z 10 metrów tuż nad bramką. W końcówce pierwszej połowy Dzikamai Gwaze postraszył bramkarza gospodarzy uderzeniem z dystansu, ale Nikołajczyk pewnie interweniował. Chwilę przed zmianą stron, po drugiej stronie boiska bliski trafienia zza pola karnego był Wróbel, ale futbolówka jedynie otarła się o spojenie słupka z poprzeczką. Rozgrywający niezłe zawody pomocnik zespołu z Gogolina sporo kłopotów strzegącemu strzeleckiej „świątyni” Łukaszowi Łazarkowi sprawił także kilka minut po przerwie. Potężny strzał z rzutu wolnego golkiper Piasta obronił, podobnie jak chwilę później próbę bezpośrednio z rzutu rożnego Mateusza Prefety.

Stracony w kuriozalnych okolicznościach gol nie podciął skrzydeł gospodarzom, którzy do końca szukali bramki ratującej jeden punkt. Strzały Łukasza Szydłowskiego i Adama Sobka padły jednak łupem Łazarka, a przewrotka tego pierwszego z kilku metrów minęła cel. Podopieczni trenera Macieja Kułaka po blisko miesiącu znowu zaznali smaku zwycięstwa. Wcześniejsze odnieśli dawno, bo w połowie września w Oleśnie. Z kolei w Gogolinie tęsknota za wygraną trwa od inauguracyjnej kolejki. W niej, na początku sierpnia MKS poradził sobie z Po-Ra-Wiem Większyce, by w kolejnych jedenastu starciach uciułać zaledwie trzy punkty.

MKS Gogolin - Piast Strzelce Opolskie 0-1 (0-0)
0-1 Glinka - 65. .
MKS: Nikołajczyk - Błoński, Pindral, Prefeta, Sobek, Szydłowski - Schichta (71. Kaczmarek), Kapłon, Wróbel, Krawiec (5. Gajda) - Kipka. Trener Dariusz Przybylski.
Piast: Łazarek - Strzelecki (88. Jureczko), Krawczyk, Cembolista, Olewicz - Sowiński, Korchut, Gwa­ze, Chojnowski (71. Weiss), Glinka (85. Capiga) - Gordzielik. Trener Maciej Kułak.
Sędziował Marcin Kochanek (Opole). Żółte kartki: Kaczmarek, Kipka - Sowiński, Korchut. Widzów 100.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska