Piłkarska IV liga: Czarni Otmuchów - Orzeł Źlinice 3-1

Sławomir Jakubowski
Sławomir Jakubowski
Arkadiusz Wąchała zdobył dla czarnych bramkę strzałem z ponad 40 metrów.
Arkadiusz Wąchała zdobył dla czarnych bramkę strzałem z ponad 40 metrów. Sławomir Jakubowski
W meczu dwóch czołowych ekip goście choć prowadzili zawiedli, a rywal to wykorzystał. Bramkę z połowy boiska zdobył dla gospodarzy Arkadiusz Wąchała.

W pierwszej połowie brakowało dobry i składnych akcji, a jedyną przeprowadzili goście. Długie podanie Reisiga przejął z prawej strony Steichof, dośrodkował na dalszy słupek, piłka trafiła do Goncika, który przytomnie wycofał na środek pola karnego do Schichty. Ten wyprzedził obrońcę i w 32. minucie dał Orłowi prowadzenie.
To była akcja, jaką ćwiczymy na treningach, ale poza nią nic nie pokazaliśmy w pierwszej połowie - przyznał Krzysztof Job, trener Orła. - W ogóle ta połowa nie dostarczyła emocji. Po przerwie za grę wzięli się niestety gospodarze, a my nie odpowiedzieliśmy. Poza tym popełniliśmy za dużo błędów i pomogliśmy Czarnym wygrać.

Miejscowi w pierwszej połowie zagrozili bramkarzowi Lokajowi jedynie strzałem z dystansu Łozińskiego, a niebezpiecznie zapowiadała się akcja Wąchały, którą pomocnik Czarnych źle rozwiązał. Po przerwie w szeregach miejscowych pojawił się doświadczony Strąg i po zaledwie trzech minutach doprowadził do remisu. Wraz z Moroniem wyszli 2 na 1 z obrońcą Orła i Strąg w dobrej okazji nie pomylił się. W 63. Minucie wszyscy przecierali oczy ze zdumienia. Tuż za połową boiska piłkę przejął Wąchała i zdecydował się na błyskawiczny strzał w kierunku bramki gości, a ponieważ Lokaj był daleko z przodu piłka przeleciała nad nim i wylądowała w siatce.
Za chwilę do remisu mógł doprowadzić Czajkowski, ale jego strzał lewą nogą obronił Jedynak. Wynik ustalił Łoziński, który wykorzystał prostopadłe podanie Rychlika i z kąta trafił do bramki obok wychodzącego Lokaja.
- W drugiej połowie zagraliśmy tak, jak tego oczekuję - przyznał Tomasz Rak, trener Czarnych. - Sporo pomogło wejście doświadczonego Strąga i jego szybka bramka. Zagraliśmy agresywnie, podeszliśmy bliżej rywala i wymusiliśmy na nim straty, po których szybko przenosiliśmy akcję pod jego bramkę. Były cztery okazje, a trzy wykorzystaliśmy.

Czarni Otmuchów - Orzeł Źlinice 3-1 (0-1)
0-1 Schichta - 32., 1-1 Strąg - 48., 2-1 Wąchała - 61., 3-1 Łoziński - 80.
Czarni: Jedynak - P. Kilian (46. Czop), Zaczyk, Marzec, Magier - Szewczyk, Wąchała (89. Fuat), Moroń (75. Łaciak), Łoziński - Rychlik, Kotowski (46. Strąg). Trener Tomasz Rak.
Orzeł: Lokaj - Steinchof, Reisig, Majer, Piechaczek - Schichta (75. Zygmunt), Michałowski, Mokrzycki, Tuński, Goncik (50. Szpon) - Czajkowski. Trener Krzysztof Job.
Sędziował Tomasz Okaj (Kluczbork). Żółte kartki: Moroń - Michałowski, Reisig. Widzów 150.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska