W pobliżu działki przy ul. Partyzanckiej w Opolu stoją domy, obok jest ruchliwa ulica. - I ktoś na bezczelnego zdążył nocą rozebrać ogrodzenie - dziwi się pani Katarzyna. - A mąż panel za panelem montował kilkanaście godzin!
Obok działki zostały tylko ślady małego samochodu z przyczepką oraz odciski butów - dorosłego i… dziecka.
- W pobliskich domach są psy, ale pewnie żaden nie szczekał, bo one przyzwyczajone są do dużego ruchu przy tej ulicy - mówi Zdzisław Konieczko, sąsiad z pobliskiego domu.
Pani Katarzyna przypuszcza, że ogrodzenie skradziono “na wagę", czyli złodziej sprzeda je po cenie złomu. Wyjdą grosze. - Szkoda, bo te panele mają wartość tylko jako ogrodzenie - dodaje.
- Kradzieże takich ogrodzeń zdarzają się kilka razy w roku - mówi Jarosław Dryszcz, oficer prasowy z Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. - Chcę podkreślić, że logiczne myślenie nie zawsze towarzyszy złodziejom. Znamy wiele przykładów potwierdzających to, że dla nich ważna jest jedynie wartość złomu. Bo w świecie przestępczym liczy się tylko szybki zysk.
Pani Katarzyna wyznaczyła 1000 zł nagrody za pomoc w odzyskaniu ogrodzenia. Tyle złodzieje nie dostaną za panele w skupie złomu.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?