Jezioro Duże w Turawie jest znane nie tylko w regionie, ale w całej Polsce. Zwany przez niektórych „opolskim morzem” zbiornik od lat przyciąga miłośników wypoczynku nad wodą. Choć trzeba zauważyć, że w ostatnich latach zmieniło się otoczenie zbiornika, to niestety nierozwiązany jest podstawowy problem – zanieczyszczenie wody. Brak kanalizacji przez dekady skutkował spływaniem nieczystości Małą Panwią i gromadzeniem w Jeziorze Turawskim.
Kandydat do Sejmu zarzuca Wodom Polskim, że na Jezioro Turawskie patrzy jedynie przez pryzmat zbiornika retencyjnego, pomijając potencjał turystyczny. Stwierdza też, że są dwie potencjalne metody oczyszczenia jeziora. Pierwsza, droższa polega na wybraniu całej warstwy z dna jeziora.
- To metoda najdroższa, wielka inwestycja, ingerencja w zbiornik i potrzeba utylizacji skażonego urobku – mówi Piotr Mielec.
Drugi sposób – jak wskazuje kandydat – preferowany przez badaczy, polega na zainstalowaniu specjalnych urządzeń.
- Działających na podobnej zasadzie, co aerator na Średnim Jeziorze Turawskim - przekonuje. - Tych urządzeń byłoby wiele. One są o wiele bardziej wydajne i nowoczesne.
Piotr Mielec przywołuje wyniki badań prowadzonych pod kierownictwem prof. Mirosława Wiatkowskiego z Wrocławia.
- W kilku miejscach na zbiorniku Turawa ustawiono urządzenia pomiarowe. Okazało się, że zbiornik jest mocno zanieczyszczony, ale z prywatną firmą wstawiono specjalne urządzenia, które tę wodę miały oczyszczać. Okazuje się, że w ten sposób z powodzeniem z wody usuwane są azotany i fosforany.
Kandydat do Sejmu składa obietnicę, że jeśli zostanie wybrany na posła, dołoży wszelkich starań, aby oczyścić wody Jeziora Turawskiego.
Szacunkowy koszt to od kilkudziesięciu do kilkuset milionów złotych.

szkolenie wojsko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?