Wiele nagrodzonych i wyróżnionych tekstów powstała na Śląsku, ale zdecydowana większość zwycięzców mieszka poza nim.
Obie te grupy łączy w sobie zwycięzca w dziedzinie prozy w najstarszej kategorii wiekowej Gerard Cygan. Mieszka w Olsztynie, ale urodził się w podopolskich Chrząszczycach - w roku 1935.
- Potem chodziłem do szkoły w Opolu - wspomina. - I studiowałem we Wrocławiu germanistykę. A to oznaczało, że na Śląsku Opolskim pracy dla mnie nie będzie. I tak wylądowałem w Olsztynie.
Za to opowiadanie, które pan Gerard nadesłał na konkurs, dzieje się w okresie jego dzieciństwa w Heimacie. Najpierw do Chrząszczyc docierają furmanki uchodźców z Kluczborka, a potem - ich śladem- żołnierze Armii Czerwonej.
- Nie liczyłem na wygraną w konkursie - dodaje pan Cygan. - Mężczyzna, który w moim opowiadaniu ginie, jest postacią autentyczną. To był mój wujek Richard. Chciałem mu tym opowiadaniem postawić mały literacki pomnik.
Zwycięzcy
Zwycięzcy
Proza, kategoria wiekowa A (do lat 13 do 16): ex aequo Daniela Fojtzik, Ostrożnica, Joanna Kasperska, Łódź.
Proza, kategoria wiekowa B (17-25 lat): Aleksandra Taciak, Warszawa.
Proza, kategoria wiekowa C (26 i starsi): Gerard Cygan, Olsztyn.
Poezja, kategoria wiekowa A: Olga Pawliczek, Gliwice.
Poezja, kategoria wiekowa B: Natalia Lechwar, Kraków.
Poezja kategoria wiekowa C: Andriej Kotin, Zielona Góra.
- Konkurs cieszył się dużym zainteresowaniem i przyniósł wiele naprawdę dobrych tekstów - ocenia sekretarz jury Zuzanna Donath-Kasiura. - Trafnie zauważył Jan Goczoł, że w niejednym z nadesłanych wierszy była prawdziwa poezja. To jest konkurs wrażliwych osób, dających wyraz tej wrażliwości zarówno po niemiecku, jak i po polsku.
Andriej Kotin z Jeleniej Góry, który wygrał konkurs poezji dla dorosłych, a w dziedzinie prozy był trzeci, posługuje się na równi aż trzema językami - rosyjskim, niemieckim i polskim. (Kiedy rodzice przyjechali z Moskwy do Polski, miał 15 lat).
Literaturę niemiecką poznał i polubił, studiując germanistykę. Pytany o ulubionych poetów piszących w "jego" trzech językach odpowiada: A ilu mogę wymienić? I wylicza: Puszkin, Wołoszyn, Nabokov, Schiller, Goethe, Hesse, Rilke, Tuwim, Miłosz, Norwid, Brzechwa, Baczyński...
On sam po niemiecku pisze chętnie. Najlepszy dowód, że w konkursie literackim “W języku serca" bierze udział trzeci lub czwarty raz. W jakim języku pan myśli? - pytamy. - Staram się myśleć obrazami - odpowiada.
Opolanie też mieli na konkursie swoje sukcesy. Julia Rosenberg z Krapkowic, ubiegłoroczna zwyciężczyni, zajęła 2. miejsce w konkursie poezji w kategorii B. Pasjonuje ją polonistyka i germanistyka, a stąd już tylko krok do własnych literackich prób. Pisanie jest jej sposobem na wyrażanie siebie i na oczyszczenie myśli. Na konkurs przysłała dwa wiersze. Jeden miłosny, drugi - o zmienności życia.
Anna Herud z Żużeli dostała drugą nagrodę - poetycką - w kategorii A.
- Rozmaite myśli i refleksje towarzyszą mi cały czas, ale pierwszy raz zdecydowałam się je zebrać w formie wierszy po niemiecku. Pierwszy, mówiący o wojnie i i walce politycznej to reminiscencja szkolnej lektury. W drugim zastanawiałam się, jak media, reklama itp. wpływają na nasze życie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?