PKS Nysa tnie połączenia

Archiwum
Na zastanowienie się włodarzom gmin został miesiąc.
Na zastanowienie się włodarzom gmin został miesiąc. Archiwum
Zaplanowana od 1 sierpnia zmiana w rozkładzie jazdy nyskiego PKS-u niesie za sobą dość drastyczne cięcia w sieci połączeń. To konsekwencja nowej koncepcji funkcjonowania spółki.

Zgodnie z nią mieszkańcy dowożeni będą tylko do stolic gmin, a pozostałe kursy mają finansować i organizować sami burmistrzowie i wójtowie. Chyba, że ci ostatni zechcą dokładać do przejazdów, tak jak miało to miejsce w zeszłym roku w przypadku gmin: Paczków, Kamiennik i Łambinowice.

Na zastanowienie się włodarzom gmin został miesiąc.

- W tym roku jeszcze żadna z gmin nie wyraziła chęci dokładania do przewozów. Tymczasem zgodnie z ustawą to właśnie gminy odpowiadają za zbiorowy transport lokalny, a powiat za transport na szczeblu ponadgminnym - mówi Edyta Bednarska-Kolbiarz, rzecznik starostwa.

Reorganizacja przejazdów spowodowana jest oczywiście sytuacja finansową nyskiego PKS-u, do którego funkcjonowania powiat dopłaca rocznie przeszło milion złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska