PlusLiga: Stal Nysa nie dała rady Jastrzębskiemu Węglowi

Paweł Sładek
Jastrzębski Węgiel musiał wygrać ten mecz, Stal Nysa jedynie mogła. Mimo to, nie udało się wygrać choćby seta.
Jastrzębski Węgiel musiał wygrać ten mecz, Stal Nysa jedynie mogła. Mimo to, nie udało się wygrać choćby seta. Wiktor Gumiński
Stal Nysa na własnej hali podejmowała Jastrzębski Węgiel. Przy obecnej dyspozycji obu zespołów wynik zdawał się być formalnością i rzeczywiście tak się stało. Szybkie zwycięstwo gości 3:0 ucięło wszelkie dyskusje. W drużynie Stali zadebiutował Zouheir El Graoui.

Stal Nysa rozpoczęła spotkanie od świetnego bloku Mitchella Stahla. Początek rywalizacji był wyrównany, bez wyraźnej przewagi którejś z drużyn. Dopiero za pośrednictwem kąśliwej zagrywki Jana Hadravy Jastrzębski zdołał wyjść na prowadzenie 9:6. W dalszej fazie goście przejęli inicjatywę, a Stal miała jedynie przejawy skuteczności. Cała drużyna Stali miała problem zarówno z zakończeniem akcji, jak i powstrzymaniem przeciwnika. Gospodarze w dużej mierze zdobywali punkty dzięki błędom rywali. Pod koniec seta (22:16) Stal zaczęła punktować „własnymi siłami”, zdobywając kilkukrotnie punktując przeciwnika. To jednak nie wystarczyło na bardzo dobrze radzący sobie zespół gości. Pierwszą partię zakończył bardzo dobry atak Hadravy.

W kolejnej odsłonie popisał się Wassim Ben Tara, który dwukrotnie ustrzelił jastrzębian (4:1). Powodów do radości nie było zbyt wiele, ponieważ Jastrzębski Węgiel nie dość, że odrobił straty, to jeszcze wyszedł na prowadzenie 7:5. Dalsza rozgrywka w dużej mierze przypominała zmagania z partii otwarcia. Ben Tara starał się wziąć odpowiedzialność na swoje barki, ponownie punktując z pola serwisowego. Mimo to brakowało werwy, a co ważniejsze nadziei w grze ekipy z Nysy (21:13). Bardzo słabą dyspozycję nysian podsumował mocno chybiony serwis Ben Tary.

W trzecim secie Stal również nie miała zbyt wiele do powiedzenia, choć gra rozpoczęła się od skutecznego bloku Kamila Kwasowskiego. To jednak jeden z niewielu przebłysków skutecznej gry gospodarzy. W środkowej części seta drużyny wymieniały się „punkt za punkt”, ale kilkupunktowa strata nie została odrobiona. Przy stanie 16:14, gdy skutecznym blokiem popisał się debiutant w Stali Nysa Zouheir El Graoui, a chwilę później ten sam gracz zdobył punkt bezpośrednio z pola zagrywki (17:18). W końcówce seta pojawiły się pierwsze w tym spotkaniu emocje po kolejnym asie serwisowym, tym razem z ręki Patryka Szwaradzkiego (20:21). Mimo to nie było wątpliwości co do tego, kto prezentował się lepiej. MVP został Tomasz Fornal.

Stal Nysa – Jastrzębski Węgiel 0:3 (18:25, 16:25, 22:25)

Stal: Ben Tara, Stahl, El Graoui, Komenda, M’Baye, Kwasowski - Ruciak (libero) oraz Szwaradzki, Szczurek, Bućko, Dębski

Jastrzębski Węgiel: Hadrava, Wiśniewski, Szymura, Toniutti, Gladyr, Fornal - Popiwczak (libero) oraz Clevenot, Tervaportti

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska