PlusLiga. Stal Nysa powiększyła dorobek punktowy, ale przegrała z GKS-em Katowice [ZDJĘCIA, KIBICE NA MECZU]

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Stal Nysa - GKS Katowice 2:3
Stal Nysa - GKS Katowice 2:3 Wiktor Gumiński
Drugi punkt w sezonie zdobyli w 8. kolejce PlusLigi siatkarze Stali Nysa. Niewielkie to jednak pocieszenie, ponieważ przegrali u siebie z GKS-em Katowice 2:3.

Choć nysanie potrzebują kolejnych „oczek” jak tlenu, to długimi fragmentami za postawę w starciu z katowicką ekipą należały im się słowa uznania. W trzecim meczu pod wodzą trenera Daniela Plińskiego Stal po raz pierwszy zapunktowała, choć nie ustrzegła się też kosztownych przestojów.

- W statystykach wyglądaliśmy bardzo dobrze - skomentował Patryk Szwaradzki, atakujący Stali. - Na gorąco niełatwo stwierdzić, czym przegraliśmy to spotkanie. Na pewno przeciwnicy w paru ważnych momentach dali się nam we znaki zagrywką. Ogólnie jednak w moim odczuciu o końcowym wyniku decydowały detale, pojedyncze akcje.

Jeżeli chodzi o serwis, to ten element okazał się dla GKS-u absolutnie kluczowy w pierwszym secie. Choć ekipa z Nysy prowadziła w nim już nawet 17:12, to najpierw samemu podała rękę rywalowi błędami własnymi, a ten ją wziął i dokończył dzieła zagrywką, odwracając losy rywalizacji i triumfując 25:22.

Drugą odsłonę goście wygrali nieznacznie wyżej, bo 25:21, ale w niej to oni przez większość czasu kontrolowali boiskowe wydarzenia.

W trzeciej i czwartej partii mieliśmy natomiast do czynienia z tak grającą Stalą, jaką zawsze chcielibyśmy oglądać. Szczególnie cieszyć jej kibiców mogło, że zdecydowanie swój najlepszy mecz w tym sezonie rozgrywał przyjmujący Kamil Kwasowski. Bardzo solidnie wyglądał on w przyjęciu, a do tego atakował z aż 65-procentową skutecznością, zdobywając w całym meczu 21 punktów.

Co szczególnie istotne pod nieobecność kontuzjowanego Bartosza Bućki (uraz stawu skokowego), bardzo przyzwoicie grał też drugi z przyjmujących Stali, czyli Nikołaj Penczew.

Jeżeli dodać do tego świetną dyspozycję atakującego Wassima Ben Tary (28 pkt, 49 proc. skuteczności w ataku, ratio +20), to nie mogło przesadnie dziwić, że Stal wróciła do gry o końcowy triumf po bardzo przekonujących wygranych 25:20 i 25:17.

Choć gołym okiem dało się dostrzec, że przyjście Daniela Plińskiego odmieniło, a przede wszystkim ożywiło drużynę, to jednak po fatalnym starcie tie-breaka nysanie nie byli już w stanie się odbudować. Decydująca odsłona zaczęła się bowiem dla nich od stanu 0:6. Choć ambitnie próbowali gonić wynik, to jednak przyjezdni złapali na tyle mocny wiatr w żagle, że nie dali już sobie wydrzeć końcowego sukcesu.

- Szkoda, że daliśmy się przełamać w pierwszym secie, ale z drugiej strony przy stanie 0:2 potrafiliśmy umiejętnie zareagować i wrócić do meczu - dodał Szwaradzki. - Byliśmy w stanie wygrać to spotkanie i oczywiście cały czas w to wierzyliśmy. Niewiele zabrakło do zdobycia dwóch punktów, ale ten jeden również doceniamy.

Atakujący gospodarzy, który pojawiał się na zmiany zadaniowe, podzielił się z nami również refleksją na temat pierwszych dni pracy pod wodzą Daniela Plińskiego.

- Nasz trener jeszcze do niedawna samemu był zawodnikiem i widać, że cały czas czuje boiskowe emocje - podsumował Szwaradzki. - Jest bardzo zaangażowany w swoją pracę. Można śmiało powiedzieć, że jest naszym dodatkowym zawodnikiem. Mam nadzieję, że już w kolejnym meczu sprawimy i jemu, i sobie prezent w postaci zdobycia trzech punktów.

Stal Nysa - GKS Katowice 2:3 (22:25, 21:25, 25:20, 25:17, 10:15)
Stal: Komenda, Kwasowski, M'Baye, Ben Tara, Penczew, Stahl, Dembiec (libero), Ruciak (libero) oraz Zajder, Szwaradzki, Dębski.
GKS: Ma'a, Szymański, Hain, Jarosz, Rousseaux, Kania, Mariański (libero) oraz Drzazga, Nowosielski, Domagala, Quiroga, Ogórek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska