Podopolskie samorządy nie chcą dopłacać do MZK

Archiwum
Trzy gminy (Dąbrowa, Dobrzeń Wielki i Komprachcice) dopłacają do kursów autobusów Miejskiego Zakładu Komunikacji wyjeżdżających poza Opole od 2011 roku.
Trzy gminy (Dąbrowa, Dobrzeń Wielki i Komprachcice) dopłacają do kursów autobusów Miejskiego Zakładu Komunikacji wyjeżdżających poza Opole od 2011 roku. Archiwum
Dąbrowa chce mniej dopłacać do MZK. Inne samorządy nie chcą płacić wcale.

Trzy gminy (Dąbrowa, Dobrzeń Wielki i Komprachcice) dopłacają do kursów autobusów Miejskiego Zakładu Komunikacji wyjeżdżających poza Opole od 2011 roku.

W tym roku w sumie wesprą spółkę kwotą 606 tysięcy złotych. Ale umowy nie wszystkich zadowalają.

W Dąbrowie radni właśnie zobligowali wójta do rozmów z władzami Opola.

- Płacimy ponad 100 tys. zł, a autobus dojeżdża tylko do trzech miejscowości - tłumaczy wójt Marek Leja. - Radni reprezentujący pozostałe miejscowości woleliby te pieniądze przeznaczać na inne cele.

Co więcej, konkurencyjny PKS otworzył u nas nową linię i zaproponował dużo tańsze bilety miesięczne dla uczniów. Na pewno nadal chcemy, aby miejskie autobusy do nas jeździły, ale musimy jednak porozmawiać z przedstawicielami miasta i MZK na temat warunków, na jakich to się odbywa.

O zmianie warunków umowy myśli się także w Komprachcicach, które w tym roku zapłacą Opolu 222 tysiące złotych.

To więcej niż w 2012 roku, ale dzięki temu MZK pojedzie nieco dalej i będzie się zatrzymywać w miejscowości Pucnik.

- Z tego przedłużenia linii jesteśmy zadowoleni, ale widzimy też, że kursy autobusów można by tak zmienić, aby odpowiadały bardziej mieszkańcom. Coś takiego będziemy w przyszłości proponować - mówi Bogdan Szewczyk, skarbnik Komprachcic.

Te rozmowy będą trudne dla miejskiego przewoźnika, który zapowiadał ekspansję na kolejne gminy. Niestety inne podopolskie samorządy może by i chciały korzystać z usług MZK, ale na dokładanie do funkcjonowania spółki na razie nie mają ochoty.

- Rozmowy, jakie prowadziliśmy, można uznać za zawieszone - przyznaje Tomasz Zawadzki, naczelnik biura organizacji transportu zbiorowego w urzędzie miasta.

Zamiast autobusów MZK gmina Prószków uruchomiła własny autobus, niczym skończyły się negocjacje z Tarnowem Opolskim (dotyczyły przedłużenia linii nr 12 do miejscowości Przywory), podobnie jest z Niemodlinem i Turawą.

- Myślę że to są wyniki kryzysu gospodarczego i braku pieniędzy w budżetach gminnych - ocenia Tomasz Zawadzki. - My byliśmy na tyle elastyczni, że niedawno obniżyliśmy ceny biletów pozamiejskich, proponowaliśmy też uruchomienie wybranej liczby kursów, np. dwa rano i dwa po południu. Gminy nie są tą ofertą zainteresowane.

Mimo to w ratuszu są przekonani, że MZK nadal będzie jeździć do trzech obecnych gmin. Nie po to miasto chce w najbliższych latach wydać kilkadziesiąt milionów złotych na nowe autobusy, aby ograniczać ich kursowanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska