Pogoń Prudnik przegrała z Wrocławiem

Stefan Skrzypecki
Tym razem Szymon Kucia (z prawej) zdołał oszukać Adama Wójcika.
Tym razem Szymon Kucia (z prawej) zdołał oszukać Adama Wójcika.
II liga mężczyzn. O porażce prudniczan zdecydowała druga kwarta.

Protokół

Pogoń Prudnik - WKK Wrocław 69:88 (19:22, 13:33, 22:20, 15:13)

Pogoń: Oleksy, Madziar 7, Kucia 22, Sitek 12, Łakis 17 (1x3), Jankowski 9 (2x3 ), Barycza 2, Trytek, Bara, Janikowski, Bolibrzuch. Trener Tomasz Michalak.

Sędziowali: Krzysztof Krajewski (Bytom), Wojciech Majchrowicz (Tychy). Widzów 300.

Do głównych bohaterów pojedynku sąsiadów z tabeli należał Adam Wójcik, jeden z najlepszych zawodników w historii polskiej koszykówki, który już podczas przedmeczowej prezentacji ekip nagrodzony został rzęsistymi oklaskami widzów.

- Byłem mile zaskoczony serdecznym przyjęciem, za które bardzo dziękuję - przyznał Wójcik. - Inny powód do zadowolenia to udany powrót do gry po wyleczeniu kontuzji. Świadczy o tym spora ilość minut spędzonych na parkiecie, 17 zdobytych punktów, a także kilka "wsadów". Mecz, wbrew końcowemu wynikowi, nie był dla nas spacerkiem. O zwycięstwie zdecydowała gra zespołowa, większa ilość zbiórek pod obydwiema tablicami i lepsza skuteczność.

Początek meczu był bardzo obiecujący dla Pogoni. W pierwszej kwarcie gospodarze dzielnie dotrzymywali kroku rywalowi, w szeregach którego - oprócz Wójcika - występowało dwóch członków reprezentacji Polski do lat 17, która zdobyła na ostatnich mistrzostwach świata srebrny medal: Jakub Koelner i Piotr Niedźwiecki. Ta trójka uzupełniona bardzo dobrym rozgrywającym Janem Grzelińskim, odmieniła losy spotkania w II kwarcie. Przewaga wrocławian rosła z minuty na minutę i po pierwszej połowie meczu wynosiła 20 punktów.

- Za wcześnie pozwoliliśmy naszemu przeciwnikowi uzyskać wyraźną przewagę - narzekał Szymon Kucia, najskuteczniejszy koszykarz Pogoni. - Po przerwie było nieco lepiej, ale o dogonieniu gości nie mogło być mowy. Wrocławska ekipa prezentowała lepsze przygotowanie sprawnościowe, przewyższała nas wzrostem. Największym ich atutem była gra w obronie.
W drugiej połowie pojedynek miał bardziej wyrównany przebieg. Pogoń, na otarcie łez, wygrała minimalnie dwie ostatnie kwarty, ale punkty pojechały do Wrocławia.

- Liczyłem na korzystniejszy wynik - przyznał Tomasz Michalak, trener Pogoni. - Zespół nie zrealizował założeń taktycznych w obronie. To pozwoliło gościom na swobodną grę na naszej połowie, kończoną celnymi rzutami.

Przed rozpoczęciem meczu w prudnickiej hali widzowie uczcili minutą ciszy pamięć zmarłego Kazimierza Pałki, jednego z grona najwybitniejszych zawodników występujących w barwach Pogoni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska