Pogoń Prudnik znów gra u siebie. Do trzech razy sztuka?

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Tomasz Prostak dobrze wypadł w ostatnim meczu z Sokołem Łańcut. Jego punkty i tym razem będą dla Pogoni bezcenne.
Tomasz Prostak dobrze wypadł w ostatnim meczu z Sokołem Łańcut. Jego punkty i tym razem będą dla Pogoni bezcenne. Oliwer Kubus
Nasi koszykarze pragną przerwać serię kolejnych porażek na własnym terenie.

Za nami zaledwie sześć kolejek 1 ligi, a prudniczanie przegrali już na własnym terenie trzy spotkania. Dwie z tych porażek ponieśli pod rząd na przestrzeni ostatnich kilkunastu dni. Najpierw ulegli bowiem 67-84 Basketowi Kraków, a następnie, parę dni później, 75-88 Sokołowi Łańcut. Szansę do zrehabilitowania się za te niepowodzenia dostaną ponownie na własnym terenie.

W sobotę o godz. 17.30 zmierzą się w hali przy ul. Łuczniczej ze Śląskiem Wrocław. To o tyle istotne, że zespół ten ma obecnie na koncie tyle samo punktów co Pogoń (osiem) oraz identyczny bilans spotkań (dwa zwycięstwa i cztery porażki). Tym samym oba kluby sąsiadują ze sobą w tabeli. Śląsk zajmuje 12. miejsce, a Pogoń okupuje 13. lokatę. Dodatkowym smaczkiem rywalizacji będzie fakt, że na ławce trenerskiej wrocławskiego zespołu zadebiutuje w Prudniku Radosław Hyży, były wieloletni i zasłużony zawodnik tego klubu oraz wielokrotny reprezentant Polski. Przez niemal rok prowadził on ostatnio innego z pierwszoligowych rywali prudnickiej drużyny - Nysę Kłodzko.

Nie zmienia to jednak faktu, że dla naszej drużyny będzie to dobra okazja, by wrócić na właściwe, zwycięskie tory. Na jej usprawiedliwienie przy wszystkich dotychczasowych niepowodzeniach u siebie działał bowiem nieco fakt, że każde z nich ponieśli z przeciwnikiem aktualnie znajdującym się w czołowej „czwórce” tabeli. Obok Basketu i Sokoła, sposób na odniesienie triumfu w Prudniku znalazła bowiem jeszcze Polonia Leszno. Dużo lepiej koszykarze Pogoni poradzili sobie, kiedy przystąpili do boju na własnym terenie w roli faworyta. Było to w 1. kolejce, kiedy nie mieli większych problemów z pokonaniem SKK Siedlce (76-64). Teraz staną naprzeciw rywala dysponującego podobnym potencjałem.

To powoduje, że mają sporą szansę, by ponownie posmakować zwycięstwa. Po raz ostatni uczynili to dwa tygodnie temu, kiedy to minimalnie (72-71) pokonali na wyjeździe Znicza Pruszków w 4. serii spotkań. Nie pozostaje im zatem nic innego jak udowodnić, że przysłowie „do trzech razy sztuka” może śmiało sprawdzać się również w sporcie. Tym bardziej, że w poprzednim sezonie hala Obuwnika była prawdziwą twierdzą. W sezonie regularnym Pogoń wygrała w niej wtedy aż 11 z 15 rozegranych meczów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska