Pogrzeb może być na kredyt

Daniel Polak
- W maju miałyśmy pogrzeb w rodzinie - mówią Weronika Szala i jej córka Monika z Kędzierzyna-Koźla. - Nie udało nam się zmieścić w 4 tysiącach złotych zasiłku, musieliśmy dołożyć.
- W maju miałyśmy pogrzeb w rodzinie - mówią Weronika Szala i jej córka Monika z Kędzierzyna-Koźla. - Nie udało nam się zmieścić w 4 tysiącach złotych zasiłku, musieliśmy dołożyć. Daniel Polak
Odkąd ZUS zmniejszył wysokość zasiłku pogrzebowego z 6,5 do 4 tys. zł, wielu Opolan martwi się, czy wystarczy to na ostatnią drogę. Niektóre zakłady już organizują pochówki "na zeszyt".

Pani Stanisława, emerytka z Kędzierzyna-Koźla, mówi, że w życiu trzeba wszystko zaplanować, także swój pogrzeb.

- W marcu ZUS zmienił wysokość zasiłku pogrzebowego z 6,5 do 4 tysięcy złotych. Jaką mam pewność, że znów go nie obniży, a może w ogóle zlikwiduje? - pyta. - Żadnej, dlatego od marca sama zbieram na swój pochówek.

Co miesiąc odkłada 100 złotych do specjalnej koperty, o której powiedziała rodzinie.
- Nie wybieram się jeszcze na tamten świat, ale w moim wieku (pani Stanisława ma prawie 80 lat - red.) trzeba być już gotowym na ostatnią drogę - zaznacza.

Po obniżeniu zasiłku właściciele firm pogrzebowych alarmowali, że 4 tys. zł może nie wystarczyć na urządzenie pochówku. Niektórzy z nich przygotowali się na tę okoliczność.

- Tym, którzy nie zmieścili się w zasiłku i nie mają oszczędności, by zapłacić za pogrzeb, możemy taką usługę kredytować - wyjaśnia Alicja Stelmach z jednego z opolskich zakładów pogrzebowych. - Przy czym nie podpisujemy żadnych umów pożyczkowych, robimy to na "słowo honoru".

Najczęściej ludzie pożyczają w ten sposób kilkaset złotych, ale zdarza się, że nawet kilka tysięcy. - W przyszłości chcemy współpracować oficjalnie z bankami i udzielać pożyczek w oparciu o umowę - dodaje Alicja Stelmach.

Niektóre zakłady już teraz współpracują z tzw. instytucjami parabankowymi, udzielającymi krótkoterminowych pożyczek, zwanych chwilówkami. - Czasami zdarza się, że nasz klient zmieścił się w kosztach zakupu trumny (od 600 złotych wzwyż), kamieniarza, karawanu, autobusu i opłacenia miejsca pochówku, ale mówi, że brakuje mu na księdza i stypę - mówi przedstawiciel jednego z zakładów pogrzebowych pod Opolem. - Wówczas odsyłamy go do przedstawiciela takiej firmy. Z reguły chodzi o kilkaset, maksymalnie 2 tysiące złotych.

Jak jednak dodaje, ludzie częściej kupują teraz tańsze trumny albo decydują się na kremację, która w ostatecznym rozrachunku też jest tańsza, bo nie trzeba stawiać drogiego pomnika. Rezygnują też z wystawnej stypy i mieszczą się w 4 tys. zł.
Piotr Pabisz, szef Miejskiego Zakładu Cmentarnego w Kędzierzynie-Koźlu, zaznacza, że firmy z branży funeralnej tak starają się dostosować swoją ofertę, żeby ludzie nie musieli się bać konsekwencji finansowych pochówku swoich bliskich.

- Za 4 tysiące złotych można zorganizować pogrzeb wraz z trębaczem, którego rodzina na pewno nie będzie musiała się wstydzić - zapewnia Pabisz.

Potwierdza to przedstawiciel innego zakładu pogrzebowego, Mateusz Felsztyński.
- Ostatnio organizowaliśmy pochówek, gdzie naszemu klientowi z zasiłku zostało jeszcze 900 złotych - mówi.
Inny z przedsiębiorców pogrzebowych dodaje: - I tak powinniśmy się cieszyć z tych czterech tysięcy złotych, bo w Europie takich zasiłków się nigdzie nie wypłaca.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska