Pojazdy futurystyczne i nostalgiczne

Michał Wandrasz
Trudno uwierzyć, że targi "Poznań Motor Show" odbywają się w kraju, którego rynek motoryzacyjny dotknął największy od lat kryzys.

W tegorocznych targach bierze udział ponad 800 wystawców z 23 krajów. Wystawili aż 280 samochodów osobowych. Oprócz tego ciężarówki, motocykle, autobusy i pojazdy specjalne. I wszystko, co tylko wiąże się z motoryzacją.
Największym zainteresowaniem zwiedzających, których ma być w tym roku około 120 tysięcy, cieszą się oczywiście pokazy premierowe aut osobowych. Ograniczona ilość miejsca w tym wydaniu "Auto-Moto" nie pozwala na szersze opisywanie poszczególnych modeli, ale wracać do nich będziemy przez następne tygodnie.
Najważniejszą i najbardziej chyba oczekiwaną premierą podczas tegorocznych targów w Poznaniu był następca peugeota 306, czyli model 307, nawiązujący stylistycznie do przebojowej "dwieścieszóstki". Nie mniejsze emocje wzbudzał pokazany po raz pierwszy w Polsce peugeot 206 coupe cabriolet. O samochodzie tym było głośno także podczas Festiwalu Filmowych Reklam Motoryzacyjnych "Och! Car", odbywającego się w ramach targów, gdyż reklama auta zdobyła w tym festiwalu drugie miejsce.
Swojego nowego oblicza doczekał się także jeden z najgroźniejszych rywali "małego lwa", czyli renault clio. Nowe auto ma teraz wyraźniej zarysowane ostre linie zarówno z przodu i z tyłu, jak i we wnętrzu. Równie duże zainteresowanie wzbudził nowy trafic (przedstawiamy go bliżej na stronie 13). Ekspozycja Renault jak zwykle wyróżniała się swoim futurystycznym stylem i "kosmicznie" ubranymi modelkami. Stoisko otrzymało zresztą złoty medal za projekt i wykonanie.
Bardzo oczekiwaną premierą była także skoda fabia sedan. Po sukcesie rynkowym wersji hatchback i kombi można śmiało przypuszczać, że także sedan podbije serca Polaków. Auto jest po prostu zgrabne, a jego bagażnik o pojemności 438 litrów absolutnie nie sprawia wrażenia "doklejonego" do reszty samochodu. Obok fabii sedan Skoda pokazała także m.in. octavię RS oraz jej odmianę z napędem na cztery koła.
Na stoisku Citroena wzrok przykuwał concept car o nazwie Osmose. Propozycja ciekawa, aczkolwiek trudno przypuszczać, aby taki dziwoląg wszedł kiedyś do masowej produkcji. Co innego model C5, który tuż po swej premierze zaprezentował się w Poznaniu jako kombi, nazywane przez Citroena break.
Schodząc bardziej na ziemię, warto wspomnieć o limitowanej serii fiata seicento sporting sygnowanej nazwiskiem Schumachera. Na stoisku turyńskiego koncernu pyszniło się także "Auto Roku 2001", czyli alfa romeo 147 w wersji pięciodrzwiowej. Nie doczekaliśmy się niestety pokazu najnowszej lancii thesis, ale w zamian zaprezentowano koncepcyjny pojazd o nazwie dialogos. Fiata stilo (następca bravo/brava) oglądać można było tylko z zewnątrz. Wnętrze skrywały zaciemnione szyby.
Opel zaprezentował po raz pierwszy w Polsce astrę cabrio. Tłoczno było także przy superszybkim speedsterze, a bardziej praktycznie podchodzący do samochodów z zainteresowaniem oglądali nową oplowską furgonetkę, czyli vivaro.
Przeżywający kłopoty koncern Daewoo oprócz koncepcyjnego kalosa zaprezentował przede wszystkim nowe wersje swojego "malucha", czyli matiz K-line i matiz S-line.
Inne koreańskie koncerny mogły się pochwalić większą liczbą nowości. Kia zaprezentowała następcę clarusa - model o nazwie magentis oraz nową shumę, a hyundai nową lantrę i samochód z segmentu pojazdów rekreacyjnych - santa fe.
Suzuki pokazało pięciodrzwiowe auto z napędem na cztery koła o nazwie ignis. W sprzedaży ma się ono pojawić dopiero w drugiej połowie roku.
Na "Poznań Motor Show 2001" nie zabrakło propozycji dla bogaczy.
Jaguar pokazał model X-type, mercedes wydłużoną wersję A-klasy, Jeep wystąpił z nowym cherokee, a BMW z modelem z serii "3" compact. Na stoisku Lexusa premierą był pokaz nowego flagowego modelu, czyli limuzyny LS 430.
Wśród ekspozycji importerów i producentów aut osobowych zabrakło w tym roku przede wszystkim Volkswagena, Seata, Volvo i Saaba. Po przerwie wrócił natomiast Ford, przede wszystkim z nowym mondeo.
Dwie sensacyjne ekspozycje obejrzeć można w pawilonie z motocyklami. Po 40 latach na polskie drogi wraca junak. W Poznaniu pokazano choppera o nazwie Millennium napędzanego ośmiozaworowym, dwucylindrowym, widlastym silnikiem koreańskiego koncernu Hyosung o pojemności 250 ccm. Junak XXI wieku kosztować ma około 17,5 tysiąca złotych.
Oprócz choppera producent zaprezentował także skuter Junak Qumpel i czterokołowego wszędołaza Junaka Pioniera. Ich ceny mają być niższe od japońskiej i włoskiej konkurencji.
Równie sensacyjnie było na stoisku firmy Münch, gdzie pyszniły się dwa egzemplarze najdroższego produkowanego seryjnie motocykla świata, czyli mammuta 2000. Mało kto wie, że ten potwór na dwóch kołach mający silnik o mocy 250 koni mechanicznych (prędkość ograniczona elektronicznie do 250 km/godz.) jest produkowany w... Ostrowie Wielkopolskim. Motocykl kosztuje około 85 tysięcy euro (euro = około 3,5 złotego).
Wielu targowych gości zwiedzało również wystawę pod tytułem "Nostalgia". Zaprezentowano na niej nowoczesne, stylizowane samochody oraz ich pierwowzory sprzed dziesiątek lat. Obok siebie stanęły więc: fiat 600 i ecobasic (po raz pierwszy w Polsce), renault 4CV i renault fiftie (także polska premierowa prezentacja) oraz volkswagen new beetle i "garbus". Oprócz tych pojazdów wystawa składała się także z kilku solistów (m.in. chrysler PT cruiser, mini, citroen 2 CV). Ogółem zaprezentowano 15 samochodów.
Targi "Poznań Motor Show 2001" potrwają do jutra.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska