Policjanci z Nysy skazani za skatowanie przesłuchiwanego mężczyzny i grożenie pobiciem kolejnemu

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Prawomocny wyrok zapadł dziś w wydziale karnym odwoławczym Sądu Okręgowego w Opolu.

Chodzi o wydarzenia, do których doszło w nocy z 25 na 26 grudnia 2007 roku w Komendzie Powiatowej Policji Nysie.

Marek P. i jego kolega Mateusz M. poszli wieczorem pograć w bilard do nyskiej restauracji "Lucia". W pewnym momencie do lokalu wszedł funkcjonariusz policji po służbie i w cywilu razem z kolegami. Chcieli zagrać w bilard.

Kiedy dowiedzieli się, że Marek P. i Mateusz M. mają opłacone jeszcze dwie gry, zaczęli się awanturować.

Policjant zadzwonił też do dyżurnego, by ten przysłał do restauracji patrol, który zabrał mężczyzn na komendę... pod pozorem napaści na funkcjonariusza.

Podczas przesłuchania, żeby zmusić Marka P. do przyznania się do winy, policjanci zaczęli się nad nim znęcać. Przykuli mężczyznę do kaloryfera, bili rękami i kopali nogami po całym ciele.

Drugiemu mężczyźnie zatrzymanemu w tej sprawie - Mateuszowi M. - mieli grozić pobiciem.

Pokrzywdzeni zgłosili sprawę do prokuratury zaraz po opuszczeniu policyjnego aresztu.

Smaczku sprawie dodaje fakt, że zniknęły wszystkie nagrania z monitoringu, który był w pokoju przesłuchań.
Jak tłumaczyło szefostwo nyskiej policji, taśmy kasowane są po 20 dniach. Policja sprawą zajęła się dopiero po tym czasie.

W lutym tego roku Sąd Rejonowy w Nysie skazał policjantów: Krzysztofa S. i Andrzeja P. na karę 2 lat więzienia w zawieszeniu na 5 lat, a Łukasza W. na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata (za pobicie i grożenie pobiciem).

Z kolei Gabrielę P-C. za niedopełnienie obowiązków (policjantka widziała, że jej koledzy biją zatrzymanego, ale nie zareagowała) została skazana na 4 miesiące w zawieszeniu na 2 lata.

Oficer dyżurny Andrzej Ch. (miał ten sam zarzut, co policjantka) został skazany na karę 5000 złotych grzywny.

Wyroki są prawomocne. To oznacza, że wszyscy skazani nie mogą pracować w policji.

- Jeśli tylko dostaniemy z sądu odpis wyroku, wówczas zostanie wszczęta procedura zwolnienia ich ze służby - wyjaśnia młodszy aspirant Marcin Greń, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Nysie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska