Polska Cerekiew to wieś melomanów

Roman Baran Jarosław Staśkiewicz
– To w tym zamku koncertują gwiazdy i nasz chór – mówi Edeltrauda Harz.
– To w tym zamku koncertują gwiazdy i nasz chór – mówi Edeltrauda Harz.
Miejscowość słynie z koncertów floriańskich na zamku i występów chóru.

Wszystko zaczęło się piętnaście lat temu, kiedy do Polskiej Cerekwi miały przyjechać chóry z Niemiec. - A u nas nie było żadnego zespołu - opowiada Edeltrauda Harz, miejscowa chórzystka. - Nie chcieliśmy być gorsi, bo przecież też umiemy śpiewać. Zaraz przeszłam się po wsi i znalazło się ponad 40 pań.

Po kolejnych pięciu latach pani Edeltrauda wynalazła w sąsiedniej gminie zdolnego studenta akademii muzycznej. Młody muzyk zgodził się objąć opiekę nad zespołem, który szybko przekształcił w chór śpiewający na cztery głosy. Dziś blisko 50 chórzystów występuje z powodzeniem w Polsce i Niemczech, a śpiewają w pięciu językach: po łacinie, polsku, niemiecku, włosku i czesku. - Ostatnio wróciliśmy ze spotkania ziomkostw w Rheinbergu, gdzie nasz region zawsze reprezentował chór z Raciborza. My tam zadebiutowaliśmy i zebraliśmy wielkie brawa - podkreśla jedna z chórzystek, Urszula Kochoń. - Mamy też na koncie wspólny występ z Filharmonią Opolską.

Koncert odbył się w ruinach zamku w Polskiej Cerekwi. Tu co najmniej raz w roku odbywają się koncerty muzyki poważnej. Koncertowały tu już takie gwiazdy jak Konstanty Andrzej Kulka, orkiestra Agnieszki Duczmal i Marek Torzewski.
- To też zasługa naszego dyrygenta Jana Groegera, który wpadł na pomysł ożywienia ruin i pomaga w zapraszaniu znanych muzyków - mówi Krystyna Helbin, wójt gminy.

Zanim muzyka poważna zagościła w dawnej siedzibie Oppersdorffów, mieszkańcy nie mówili o niej inaczej niż rudera. Teraz z dumą powtarzają: ruiny naszego zamku. A na koncerty, mimo niełatwego w odbiorze repertuaru, przychodzi po 600 osób, co jak na gminę liczącą pięć tysięcy osób jest ogromną liczbą.

W przyszłości melomanów w gminie nie zabraknie, co widać szczególnie po średniej wieku w chórze. Najstarsi śpiewacy mają po 69 lat, ale najmłodsi zaledwie po 11. - A w tym roku znowu przyjęliśmy trzy dziewczynki z czwartej klasy - dodaje Harz. - Cieszę się z tego szczególnie, bo mamy pewność, że chór będzie istniał jeszcze wiele lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska