Pomóżmy Lidii

Fot. Szymon Popczyk
Cierpiąca na stwardnienie zanikowe boczne Lidia Tichanów od kwietnia 2004 przebywa na oddziale paliatywnym szpitala powiatowego w Głubczycach.
Cierpiąca na stwardnienie zanikowe boczne Lidia Tichanów od kwietnia 2004 przebywa na oddziale paliatywnym szpitala powiatowego w Głubczycach. Fot. Szymon Popczyk
Mieszkańcy Głubczyc zbierają pieniądze na zakup aparatu, który umożliwi kontakt z otoczeniem nieuleczalnie chorej nauczycielce.

52-letnia Lidia Tichanów przez prawie 30 lat uczyła matematyki w Zespole Szkół Rolniczych i Zespole Szkół Mechanicznych w Głubczycach.
- Trzy lata temu dotknęła ją nieuleczalna choroba, stwardnienie zanikowe boczne - wyjaśnia Jan Wac, jedna z osób zaangażowanych w pomoc dla nauczycielki. - Wyniszcza ona komórki nerwowe, tak zwane neurony ruchu.

Postępująca choroba stopniowo ograniczała możliwości ruchu, potem mowy i oddychania. Teraz pani Lidia skazana jest na bezwładne leżenie do końca życia w łóżku, a z otoczeniem kontaktuje się tylko ruchem gałek ocznych i powiek. Od kwietnia 2004 przebywa na oddziale paliatywnym szpitala powiatowego w Głubczycach.
- Nasza koleżanka wymaga karmienia, ale wszystko widzi, słyszy, rozumie, jest w pełni świadoma i wymaga szczególnej opieki - dodaje Agnieszka Topolska, nauczycielka fizyki w Zespole Szkół Mechanicznych, przyjaciółka chorej.
Mimo strasznej choroby pani Lidia ma jednak potrzebę i chęć życia. Robi to dla swoich dzieci (Rafał i Martyna studiują, Wiktoria jest w szkole podstawowej).

Odwiedzająca ją rodzina i koleżanki porozumiewają się z nią, wskazując na wydrukowane na kartce litery.
- Jeśli wskaże się odpowiednią literę, Lidia potwierdza mrugnięciem - wyjaśnia Agnieszka Topolska. - Poza tym kosteczkami palców pisze również słowa na klawiaturze telefonu komórkowego.

W Głubczycach powstał społeczny komitet "Pomóżmy Lidii". Grono osób dobrej woli chce kupić chorej specjalną opaskę na głowę z minikamerą, połączoną z komputerem, która odczytuje ruch gałki ocznej i w ten sposób umożliwia porozumiewanie się ze światem. Aparat kosztuje około 16 tysięcy złotych.
- Apelujemy do wszystkich: koleżanek i kolegów, byłych uczniów, absolwentów, firm i instytucji, społeczności lokalnej o pomoc w zgromadzeniu odpowiedniej kwoty - mówi Jan Wac. - Pieniądze potrzebne są też na leki, które hamują postęp choroby i przynoszą ulgę. Potrzeba na to około 350 złotych miesięcznie.
TU WPŁACAMY PIENIĄDZE
Indywidualne wpłaty oraz zebrane pieniądze należy przekazywać na konto 71 8868 0004 1000 0002 2770 0001 w Banku Spółdzielczym w Głubczycach, z dopiskiem "Komitet - Pomóżmy Lidii".
Dobrowolne datki można też wrzucać do skarbonek w Banku Spółdzielczym, Banku Zachodnim WBK oraz PKO BP.

JUŻ ZBIERAJĄ
4060,76 zł oraz 11 euro wrzucili w poniedziałek do skarbonek mieszkańcy Głubczyc podczas koncertu charytatywnego, który odbył się w miejscowym kościele. Przed publicznością wystąpił m.in. pochodzący z Głubczyc śpiewak Witold Matulka, który przez cztery sezony był solistą Warszawskiej Opery Kameralnej. Współpracował też z Teatrem Wielkim w Łodzi. Obecnie związany jest z filharmoniami w Bydgoszczy i Białymstoku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska