Ponad 230 osób śpiewało na Wrzosoli

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Zajęcia z młodymi muzykami poprowadziła Anna Szczędzina.
Zajęcia z młodymi muzykami poprowadziła Anna Szczędzina. Krzysztof Ogiolda
Wrzosola to spotkanie dzieci i młodzieży śpiewających na co dzień w parafialnych scholach.

Uczestnicy warsztatów wypełnili kościół we Wrzoskach po brzegi. Zajęcia dla nich poprowadziła Anna Szczędzina z Diecezjalnego Instytutu Muzyki Kościelnej w Opolu.

- Jesteśmy tu po to, by tym młodym ludziom pokazać drogę - mówi pani Anna - myślę, że udaje się złamać stereotyp, zgodnie z którym śpiewanie to jest obciach i wstyd. W naszych domach często nie śpiewa się wcale. W szkołach mało i nierzadko źle. Kościół i parafia to są często jedyne miejsca, gdzie oni mogą się ze śpiewem spotkać.

Zuzia Paczos śpiewa w parafialnej scholi w kościele w Opolu Gosławicach. - Śpiew to moja pasja - mówi. - To nie jest wysiłek, tylko wielka radość i przygoda.

Ks. Piotr Kierpal, diecezjalny duszpasterz muzyków kościelnych, szacuje, że schole złożone przede wszystkim z młodzieży działają w ponad stu parafiach diecezji opolskiej. Do Wrzosek przyjechało 17 z nich.

- W tym roku Wrzosola nie jest konkursem - mówi ks. Piotr. - Poprzez warsztaty dajemy pewną propozycję dyrygentom. Oni tę pracę kontynuują przez cały rok w parafiach.

Bernadeta Malik prowadzi scholę "Cantus Mirabilis" przy parafii w Starych Budkowicach.

- Przyjeżdżamy co roku, niezależnie od formuły - mówi. - Warsztaty mają sens, bo chórzyści uczą się nowych ćwiczeń, a czasem ze zdumieniem odkrywają, że to samo robią u siebie w parafii. To ich upewnia, że pracują dobrze.

Schola w Starych Budkowicach powstała w 1999 roku. Obecnie liczy 24 osoby (same dziewczyny) od pierwszej klasy szkoły podstawowej do gimnazjum. Śpiewają na mszach 2-3 razy w miesiącu i na wszystkich uroczystościach. Raz w roku - w dniu św. Cecylii - dają koncert.

- Młodzi ludzie są muzykalni, ale ich talenty często pozostają nieodkryte - dodaje Bernadeta Malik. - Jak przychodzi nowa osoba, to czasem sprawia wrażenie, że ma skalę trzydźwiękową. A jak trochę poćwiczy, to zwykle już po wakacjach okazuje się, że potrafi śpiewać naprawdę.

Ks. Hubert Łysy proboszcz z Wrzosek gościł w tym roku śpiewaków po raz dwunasty.

- Wrzosola jest już marką, która łączy się z naszą parafią - mówi. - Pojawił się pomysł, by w kolejnych latach odbywała się ona w różnych miejscach, nie tylko u nas. Ale nazwa na pewno zostanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska