Ponad 50 uczniów Zespołu Szkół Specjalnych uczestniczyło w Treningowym Dniu Aktywności Motorycznej

fot. Paweł Stauffer
Najważniejsze, żeby piłka nie wypadła. Udało się!
Najważniejsze, żeby piłka nie wypadła. Udało się! fot. Paweł Stauffer
Niepełnosprawność ani wózek inwalidzki nie były przeszkodą, by walczyć dzielnie i cieszyć się z każdej udanej próby.

Kolorowo i wesoło było w sali gimnastycznej opolskiego Zespołu Szkół Specjalnych w miniony czwartek. Ponad 50 uczniów - w większości niepełnosprawnych w stopniu głębokim - intelektualnie, a często i ruchowo - wystartowało w Treningowym Dniu Aktywności Motorycznej. Każdy z uczestników miał okazję wziąć udział w kilkunastu konkurencjach.

Raz, dwa, trzy, Kasia Papuga z trzeciej klasy gimnazjum przeskakuje przez położone na podłodze sali okręgi. Obok wolontariuszka, by pokazać ćwiczenie zawodniczce. Po ostatnim skoku Kasia wyrzuca w górę ręce w geście radości, jaki niedawno prezentowała w Vancouver Justyna Kowalczyk. Bo choć konkurencje są tu nieco prostsze, dostosowane do możliwości zawodników, to ambicja i radość takie jak na prawdziwej olimpiadzie.

I jak na prawdziwych igrzyskach uczestnicy składają przysięgę: Pragnę zwyciężyć - powtarzają z przejęciem słowa przyrzeczenia - A jeśli nie będę mógł wygrać, niech będę dzielny w swym wysiłku.
- Lubie startować w tych zawodach, to jest fajna rzecz - mówi Kasia. Jej kolega, Damian Kania, uśmiecha się szeroko i potwierdza, że na te zawody uczniowie czekają całe dwanaście miesięcy.

- Organizujemy je raz w roku i biorą w nich udział uczniowie, którym niepełnosprawność nie pozwala startować w “prawdziwych" zawodach czy w olimpiadach specjalnych - wyjaśnia Beata Rogoż-Bogucka - Ćwiczenia są tak dobrane, by mogli w nich uczestniczyć wszyscy, także dzieciaki na wózkach. Poszczególne występy są punktowane, ale medale i drobne upominki na koniec zawodów otrzymują wszyscy. I słusznie, bo dla nich sama obecność tutaj, start w zawodach, bycie razem z kolegami jest ważnym przeżyciem.

Jeden z uczestników właśnie toczy slalomem między pachołkami wielką gumową piłkę. Kiedy dobiega do mety, podnosi zaciśniętą pięść w geście triumfu. Po chwili jego śladem rusza koleżanka na wózku. Pchana przez nauczycielkę mocno trzyma piłkę w dłoniach. Całą ambicję wkłada w to, by piłka nie wypadła. Udało się!

Dzień Aktywności Motorycznej nie byłby możliwy, gdyby niepełnosprawnym sportowcom nie pomagali wolontariusze, gimnazjaliści z Publicznego Gimnazjum nr 7 w Opolu.

- To jest dla nas piękne przeżycie - mówi Marysia Owczarz z II klasy PG7. - Możemy nie tylko pomóc niepełnosprawnym koleżankom i kolegom, ale też przekonać się, że potrafią się bawić, mają takie same jak my uczucia i emocje. Nie zawsze potrafimy z nimi porozmawiać, ale to w niczym nie przeszkadza. Wystarcza uśmiech.

- Nasi uczniowie po zawodach będą z dumą pokazywać bliskim zdobyte medale, ale ważniejsze jest to, że stają się dzięki takim startom śmielsi, odważniejsi bardziej otwarci na świat - mówi nauczycielka wychowania fizycznego Agnieszka Wyszyńska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska