Ponad sto osób modliło się w Opolu o poszanowanie daru życia

Redakcja
Paweł Stauffer
Na mszę zabrali swoje psy, koty, chomiki i szczurki.

Na przykościelne błonia przy parafii bł. Czesława pani Elżbieta Grygiel-Lewandowska i jej 7-letni syn Daniel zabrali kotka, który od 3 miesięcy jest w ich domu.

- Kotek jest niegrzeczny, ale lubię się z nim bawić - przyznaje Daniel.

- Synka niełatwo namówić na pójście do kościoła - dodaje mama, ale z kotkiem poszedł bardzo chętnie.

Michał Chrabąszcz przyniósł na mszę - w kapturze kurtki - swojego szczurka, Pelę.

- To boskie stworzonko - mówi - jestem tu, bo chciałbym, by żył długo i zdrowo.

Katarzyna Aleksandrowicz przyszła z chomikiem, Miko.

- Jesteśmy na mszy ze zwierzętami, bo nam na nich zależy. Chcemy, by się im dobrze działo, a i przypominamy sobie, że mamy się nimi opiekować.

Mszę św. - w przeddzień wspomnienia św. Franciszka - celebrowali proboszcz parafii, ks. Stanisław Dworzak i o. Gilbert, franciszkanin.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska