Porażka Stali Nysa w Spale

Zmarnowali wówczas olbrzymią szansę na świetne otwarcie meczu i potem jakby nie potrafili się podnieś. Ostatecznie ulegli do zera. Spotkanie rozpoczęło się od wyrównanej walki. Po bloku SMS wygrywał 4:2, ale nasi odpowiedzieli tak samo na 6:6. Wykorzystując kontrę i dwa błędy rywala Stal prowadziła 10:7, a po ataku Napiórkowskiego nawet 15:11.

Przy stanie 21:17 zanosiło się, że nasz drużyna zmierza do zakończenia partii, a tymczasem całkowicie stanęła. Dwie pomyłki zakończone kontrami, atak w blok i as rywala dały SMS-owi prowadzenie 23:22, a kolejny as Kwolka wygraną w pierwszej partii. Końcówkę nasi przegrali 1:8!

Nysanie jakby podrażnieni zaczęli drugą partię i błyskawicznie prowadzili 4:1, ale nie potrafili zatrzymać w ataku Ziobrowskiego oraz Fornala i przegrywali 8:10. Tym razem przy stanie 12:11 dla gospodarzy podopieczni Janusza Bułkowskiego zaliczyli przestój i w efekcie "uczniowie" odskoczyli na 17:11. Stal połowę strat odrobiła, ale dwie zagrywki miejscowych ostatecznie przesądziły o losach seta.

Tym razem SMS zaczął lepiej trzecią odsłonę i było 5:1 dla niego. Stal cztery punkty zdobyła z rzędu i zaczęła się wymiana. Tyle że miejscowi byli dużo lepiej dysponowani w polu zagrywki i po asie Droszyńskiego wygrywali 11:8. Tej straty nasi nie potrafili odrobić, aż pozwoliła na to kontra na 15:16. Jednak dwa bloki na naszych atakujących i dwie punktowe zagrywki rywala sprawiły, że SMS prowadził 20:17 i 23:18.

Jego siatkarze za chwilę cieszyli się z trzech punktów, a nysanie schodzili z parkietu z opuszczonymi głowami. Już w sobotę Stal gra w Suwałkach z wiceliderem - Ślepskiem.

SMS Spała - Stal AZS PWSZ Nysa 3:0 (22, 20, 19)
SMS: Kozub, Ziobrowski, Woch, Kochanowski, Fornal, Kwolek, Masłowski (libero) - Droszyński, Niemiec.
Stal: Biernat, Łuka, Nożewski, D. Bułkowski, Macyra, Napiórkowski, Dzikowicz (libero) - Lubaczewski, Goss, Kusaj.