Porcelit poprosi dziś o upadłość

Jacek Szwedkowicz
- To tragedia. Prawie co druga rodzina utrzymywała się z pracy w "fajansie" - mówią w Tułowicach.

Zakłady Porcelitu Stołowego w Tułowicach złożą dziś w Sądzie Rejonowym w Opolu wniosek o ogłoszenie swej upadłości. Przedwczoraj o tej decyzji i jej następstwach zarząd firmy poinformował załogę. Tę informację przyjęła do wiadomości rada nadzorcza Porcelitu.

Zbigniew Mendel, prezes tułowickiej fabryki (funkcję tę pełni od 18 czerwca br.), nie zaprzeczył. Jako powód swego wystąpienia do sądu o upadłość podał "trudną sytuację ekonomiczną firmy". Utratą pracy w Porcelicie będzie zagrożonych około 680 osób.
Wczoraj niczego więcej nie można było się dowiedzieć od prezesa Mendla. Był zajęty rozmowami z przedstawicielami wojewody i banków - wierzycieli.
- Rozpacz. Tragedia - mówi Bogdan Małecki, przewodniczący związków branżowych. - Przecież niemal co druga rodzina w gminie utrzymywała się z pracy w "fajansie". Był to zresztą już jeden z nielicznych zakładów w okolicy pozostający jeszcze na chodzie. Wątpliwe więc, aby ci, których syndyk zwolni, znaleźli pracę.
Małecki dodaje, że o losach Porcelitu przesądziło zadłużenie tej fabryki. Wierzyciele nie mieli już cierpliwości, by czekać, aż dobrze rokujący program naprawczy opracowany przez prezesa Mendla zacznie przynosić efekty. - Zniecierpliwił się m.in. ZUS, który zablokował konta bankowe Porcelitu. To był początek końca - uważa przewodniczący Małecki.
Po Tułowicach krążą tymczasem pogłoski, że do bankructwa Porcelitu przyczyniło się w równym stopniu narastające od lat zadłużenie, co i niegospodarność niektórych spośród członków zarządu tego przedsiębiorstwa.

- Dlaczego nagle, po kontroli przeprowadzonej przez wynajętą firmę konsultingową, ze stołkami w Porcelicie rozstali się dyscyplinarnie były prezes, były dyrektor pionu handlu i marketingu oraz była główna księgowa? - usłyszeliśmy od pragnącego zachować anonimowość mieszkańca Tułowic.
Wójt Tułowic Tomasz Olszewski oficjalnie o nieprawidłowościach czy naruszeniu ustawy o rachunkowości niczego nie wie.
- Jeśli tamte pogłoski miałyby polegać na prawdzie, to wcześniej czy później sprawa powinna trafić do prokuratury. Wierzę, że zarząd fabryki tak właśnie postąpi - powiedział. Jego zdaniem gmina nie przyłożyła ręki do plajty Porcelitu. Do końca 2002 roku przesunęła fabryce termin płatności zaległych podatków od nieruchomości wraz z odsetkami.

- Do plajty Porcelitu najmocniej przyłożyli rękę panowie z NFI. Do Tułowic przyjeżdżali tylko po pieniądze za zasiadanie w radzie nadzorczej i nic innego ich nie obchodziło - uważa z kolei Edward Sokulski, mistrz w wydziale transportu, od 25 lat pracujący w Porcelicie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska