Porządki za murem?

Michał Wandrasz
Józef Bogacz nie jest już dyrektorem Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Opolu. Wcześniej stołek stracił szef więzienia w Nysie.

Pan dyrektor Bogacz złożył 16 sierpnia prośbę do ministra sprawiedliwości o odwołanie go z funkcji i oddał się do dyspozycji ministra - poinformowała "NTO" Luiza Sałapa, rzecznik prasowy dyrektora generalnego Służby Więziennej. - Minister zwolnił go z zajmowanego stanowiska. Pan dyrektor Bogacz nie odchodzi ze służby, lecz pozostaje w dyspozycji dyrektora generalnego. Nie znam powodów podania się dyrektora Bogacza do dymisji.

Nieoficjalnie w środowisku mówi się, że Bogacz musiał odejść, bo był postrzegany przez ministerstwo jako stary funkcjonariusz, z którym już minister Kaczyński nie widział możliwości dalszej współpracy. Dotyczyło to zresztą nie tylko Bogacza, lecz także innych "starych klawiszy" będących dyrektorami okręgowymi Służby Więziennej. Podobno starszym funkcjonariuszom zalecono przejść na emeryturę, a pozostałym złożyć dymisje. Sam zainteresowany nie potwierdza tej wersji.
- Nie podałem się do dymisji, tylko złożyłem krótkie pismo, w którym oddałem się do dyspozycji ministra sprawiedliwości z dniem 1 września - mówi Józef Bogacz. - 29 sierpnia z upoważnienia ministra sprawiedliwości pismo zatwierdził sekretarz stanu Janusz Niedziela. Nikt ze mną wcześniej nie rozmawiał i nie sugerował odejścia. Skoro minister podjął decyzję o zdjęciu mnie ze stanowiska, to widocznie nie miał do mnie zaufania i uznał, że dalsza współpraca będzie niemożliwa.
Józef Bogacz jest już ósmym dyrektorem okręgowym Służby Więziennej, który odchodzi w tym roku ze stanowiska. Na emeryturę odeszli już wcześniej dyrektorzy z Rzeszowa, Katowic, Lublina, Białegostoku i Krakowa. Dyrektorzy ze Szczecina i Łodzi zostali odwołani ze stanowisk przez ministra sprawiedliwości.
Na więziennych korytarzach mówi się o konieczności wyczyszczenia dyrektorskich stanowisk i umieszczeniu na nich swoich ludzi przed odejściem obecnej władzy. Dyrektor Bogacz nie chce komentować tych informacji.

- Odchodzę z podniesionym czołem, bo okręg opolski jest obecnie jednym z najlepszych w kraju - mówi odwołany dyrektor. - Na przykład tak zwane niepowroty z przepustek są najniższe w kraju. Nie mamy żadnych wydarzeń nadzwyczajnych ani przestępstw funkcjonariuszy. Będę teraz czasowo oddelegowany do służby w Centralnym Zarządzie Służby Więziennej i będę podlegał bezpośrednio pod dyrektora generalnego. Być może będę się zajmował na przykład przejmowaniem koszar od wojska na potrzeby więziennictwa. Na tym się znam, a bez nowych zakładów karnych i nowych etatów po prostu się udusimy.

Józef Bogacz był szefem opolskiego więziennictwa od jedenastu lat. Najpierw jako szef Rejonowego Aresztu Śledczego, a od 1996 roku jako dyrektor powstałego wówczas Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej.
Odejście ze stanowiska Józefa Bogacza nie jest jedyną zmianą personalną w ostatnim czasie w opolskim więziennictwie. Rezygnację ze stanowiska złożył także dyrektor Zakładu Karnego w Nysie Adam Pietras. Nie mogliśmy go wczoraj zapytać o powody tej decyzji, bo do poniedziałku dyrektor jest na urlopie. Nieoficjalnie mówi się o jego konflikcie z częścią kadry. Najprawdopodobniej od 15 września Adam Pietras zostanie zastępcą dyrektora Aresztu Śledczego w Opolu.
W przyszłym tygodniu na Opolszczyznę przybędzie prawdopodobnie dyrektor generalny Służby Więziennej Aleksander Nawrocki i wówczas powinniśmy się dowiedzieć, kto będzie następcą Józefa Bogacza na stanowisku dyrektora.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska