Pod listem, zaczynającym się od słów “...jako parlamentarzyści Ziemi Opolskiej", widnieje 20 podpisów. Tymczasem nasze województwo ma 15 posłów i senatorów.
A pod listem podpisało się tylko 6 z nich (posłowie Janina Okrągły, Andrzej Buła, Leszek Korzeniowski i Rajmund Miller z PO, Tomasz Garbowski z SLD i Ryszard Galla z MN).
Pozostałe nazwiska należą do parlamentarzystów z województwa śląskiego.
- To rzeczywiście pewna niezręczność, wynikająca z pośpiechu, ale jestem pewna, że pan premier wie, ilu parlamentarzystów jest na Opolszczyźnie - wyjaśnia Janina Okrągły, która zbierała podpisy. - Koledzy ze Śląska bardzo chcieli nas poprzeć, a wszystkim nam zależało, by premier dostał list przed zapowiadanym na mijający tydzień spotkaniem z ekspertami. Przypuszczaliśmy bowiem, że będzie na nim również omawiana przyszłość elektrowni.
Janina Okrągły zapewnia, że brak innych opolskich parlamentarzystów wśród sygnatariuszy nie ma nic wspólnego z polityką i jest również rezultatem pośpiechu.
- W piątek wszyscy spieszyli się do domów i nie zdążyłam do nich dotrzeć - przekonuje.
Sławomir Kłosowski z PiS nie wiedział jednak nawet, że taki list został zredagowany.
- Na pewno bym się pod nim podpisał, wystarczyło zadzwonić - mówi. - Ale nawet w ostatni poniedziałek, na spotkaniu w Brzeziu, podczas którego zawiązała się obywatelska akcja "Tak dla Elektrowni", sygnatariusze tego listu nikomu o nim nie powiedzieli. Teraz widać, jak na dłoni, że nawet w tej tak ważnej dla regionu sprawie nie wciąż nie potrafimy wystąpić wspólnie. Jak to u nas - działamy razem, czyli osobno.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?