Powiat strzelecki. Aż się roi od fuszerek

Radosław Dimitrow [email protected] 77 44 01 827
- Drogowcy remontują u nas drogę wąskimi pasami - mówi Joachim Kaczmarczyk, sołtys Rozmierki. - Sami śmieją się, że te łaty długo nie wytrzymają. (fot. Radosław Dimitrow)
- Drogowcy remontują u nas drogę wąskimi pasami - mówi Joachim Kaczmarczyk, sołtys Rozmierki. - Sami śmieją się, że te łaty długo nie wytrzymają. (fot. Radosław Dimitrow)
Ulice po budowie kanalizacji wyglądają jak pobojowisko, nowa droga wojewódzka nadaje się do remontu, a rondo za 12,5 mln zł stoi nieoświetlone.

Na drogowe fuszerki natknąć można się zarówno na remontowanych drogach, jak i tych, które zostały przebudowane od nowa.

Zobacz: Powiat strzelecki. Firmy obniżają ceny w przetargach. Gminy nie chcą tandety

Zrobiliśmy wam tutaj Picasso! - odpowiadają z rozbrajającą szczerością pracownicy remontujący drogę w Rozmierce. Nazywają tak łaty w jezdni, które przykleili, żeby zakryć wykopy po budowie kanalizacji.

- To absurd, żeby „lepić” tylko miejsce wykopu, bo przecież ciężkie koparki, które tu pracowały zniszczyły większą część drogi - denerwuje się Joachim Kaczmarczyk, sołtys Rozmierki. - Nasza główna ulica nigdy nie była w idealnym stanie, ale teraz wygląda jak po wojnie. Najbardziej denerwuje mnie to, że drogowcy potrafią zostawić przy krawężniku niewyremontowany pasek o szerokości 20-30 cm, bo twierdzą że tam nie kopali. A ewidentnie widać, że droga się w tym miejscu  rozsypała.

Sołtys interweniował w tej sprawie w starostwie, które jest właścicielem drogi. Pytał, czy nie można wyremontować przynajmniej pół pasa.

Zobacz: Firmy budowlane w powiecie strzeleckim nie dotrzymują terminów

- Firma, która budowała kanalizację została zobowiązana do odtworzenia drogi w miejscu gdzie prowadziła roboty ziemne - odpowiada Andrzej Ful z wydziału dróg powiatowych. - Nie możemy zmusić wykonawcy do tego, żeby wyremontował więcej. Jeżeli to robi, jest to tylko jego dobra wola.

Mieszkańcy innych wsi, w których trwa budowa kanalizacji, mogą się zatem spodziewać, że także ich drogi, będą „odtworzone” w taki sposób.

Od fuszerek aż roi się natomiast na drodze wojewódzkiej nr 426. W sierpniu nto wykryła, że w świeżo wyremontowanym odcinku, który prowadzi od Strzelec Opolskich do zjazdu autostradowego w Olszowej, pojawiły się dziury i koleiny. Droga w kilku miejscach nadaje się do remontu, choć jej przebudowa kosztowała aż 9 mln złotych.

Tymczasem na tej samej drodze, na wysokości Zalesia Śląskiego, od maja stoi nieoświetlone rondo. Kosztowało 12,5 mln zł. Lampy uliczne tam nie działają, bo Zarząd Dróg Wojewódzkich nie uzgodnił wcześniej, kto będzie się nimi opiekował.

- ZDW chciał przekazać nam lampy na własność - mówi Łukasz Jastrzembski, burmistrz Leśnicy. - Tymczasem, zgodnie z przepisami, gmina powinna płacić tylko za oświetlenie. Utrzymywanie słupów i ich remonty to zadanie samego ZDW.

Sprawa została wyjaśniona dopiero po trzech miesiącach.

- Oświetlenie na rondzie będzie uruchomione w najbliższych dniach - zapewnił Arkadiusz Branicki, rzecznik ZDW.

Bardzo nietypowy przebieg ma natomiast nowa droga transportu rolnego, którą gmina wybudowała od Strzelec Opolskich w kierunku Rożniątowa. Asfalt biegnie tam przez kilkaset metrów i... urywa się w polu. Po przejechaniu nieutwardzonego odcinka nawierzchnia znów się pojawia.

- W tym miejscu, według planów, ma biegnąć obwodnica dla Strzelec Opolskich - tłumaczy Zbigniew Janiec, który odpowiada za inwestycje w gminie. - Dlatego nie wybudowaliśmy drogi w całości.

Rolnicy uważają, że to absurd, bo jeszcze nawet nie wiadomo, czy obwodnica w ogóle kiedyś powstanie. Urzędnicy odpowiadają, że gdyby przedstawili projekt na budowę całości drogi, to nie dostaliby na nią dotacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska